drugi dzień bez wpadek, jestem z siebie dumna :) niestety znowu tylko 3 posiłki (ale jakie) bo znowu późno wstałam....
śniadanie- jogurt naturalny 2% z 2 łyż płatków górskich, łyżką crunchy, rodzynkami i żurawiną
obiad- 3 pulpety (przepis dietetyczny z rewolucji na talerzu), sałatka- sałata, roszponka, sałatka porowa ze sklepu, filiżanka zupy jarzynowej (czystej, gotowanej na skrzydełku) do popicia
kolacja- bułka grahamka (2 kanapki) z fetą, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką
byłam na aerobiku. miesiąc przerwy w cwiczeniach. szczerze powiem, że myślałam, że będzie gorzej. nie robiłam aż tyle przerw ile przewidywałam :p