Witajcie kocurki...
Dawno nie pisałam ...bo się dzieje...Szczerze to dziwie sę że nie zwarjowałam...Ale powoli do przodu pcham ...sama nie wiem co..
No tak plan z cwiczeniami zawalony od tygodnia bo poprostu uto mi padło..koszty i jeszce raz koszty..dietkowo nawet w miare choc zjadłam troche slodyczy ..miałam miec @ ale cos nie ma i nie ma... Chyb astres sie odzywa..do lekarzy nie chce sie chodzć a tarczyca tez robi swoje..Miałam się ważyc i mierzyc ć ale myslałam ze po @ a tu ni ma...wiec czekam az bede po :)
Co jeszcz.. staram sie miec poprostu wyje....ne...w domu kłutnie za kłutniami..o byle co...Wiem że jak się mieszka z rodzicami to tak jest,,,ale skoro ja się staram i nic z tego tylko dalej jestem widziana, że nic nie pomagam że mnie nie ma nigdy w domu...Więc postanowiłam poprostu właśnie tak zrobic, nie będzie mnie w domu i juz będą mieć powód o krzyków..a ja zrobie cos dla siebie.
Ktoś kiedys mi powiedział - najlepszy przepis na nieszczescie - to chęć uszczęśliwiena wszytkich do koła... Wedle tej teori zaczynam odchodzicod tego...bo skoro nie jest dobrze bedzie zle..
Jestem naprwde pechową laską...ale juz chyba zaczynam się przyzwyczajać i poprostu przyjmuje kolejne zonki do wiadomości..a tam w zyciu chodzi o to żeby dawac rade...
wydałam kupe kasy na auto, niestety za błęy się płaci. Mój szanowy małżonek z wykształcenia technik samochodowy..poprostu przy kupnie autka wykazał się zerowa wiedzą...bo zonków w nim tyle ze juz wszystkie bebechy prawie wymieniłam...Ale co mi tam i tak kocham moją torpedzie :)
Nie jestem ani zła ani załamana..poprostu obojętnośc mnie ogarnia...Nawet sie nie martwie że nie mam na paliwo do auta,,,, a co mi tam...
Jesli mi wypali plan ide do drugiej pracy,,,no w tedy juz mnie w domu nie zobaczą..mam nadzieje ze dam rade fizycznie...a bdzie cięzko ale musze spróbowac..bo jak nie mam na paliwo nie bede prosic o jakieś pieniądze...
Jedyne co mnie cieszy to przed całym kataklizmem z autem zrobiłam sobie rzęsy...noreczki i brwi ponoc sa obłęne..no i farbe położyłam ide w rude:)
Chce się czuć zdrowo, chce się cieszyc zyciem, pomimo wszytkiego zła co mnie spotyka ciesze się ze mam dwie ręce i nogi.. Wspierajcie mnie moje drogie i życze wam dużo sukcesów:)
rapeme1991
30 października 2013, 07:26powodzenia ;D
grupciaa
6 września 2013, 13:22dlaczego uważasz że jesteś "pechową laską " ps. auto używane się psuje norma wiec coś Grunt to się nie poddawać Głowa do Góry. Po Burzy wychodzi Słońce :D
MeggiNorth
6 września 2013, 13:17Dasz radę! Widac że masz w sobie siłę i oby tak dalej ! Jak nie masz na paliwo to wsadaj na rowerek i zrobisz coś dla siebie! Trzymaj się ! :)