Dieta idzie bardzo dobrze, mam wrażenie, że w ogóle nie mam ochoty na słodycze...przynajmniej jak narazie, a nie powiem, był to mój ogromny problem. Właściwie nie tylko same słodycze, co i wszelkiego rodzaju "złe" przekąski itd.
Wczoraj po pracy poszłam prosto na siłownię, chociaż nie jestem wielką fanką, to jakoś odkąd weszłam w rytm regularnych ćwiczeń, łatwiej jest mi się zmoywować do ćwiczenia właśnie tam. Wczorajszy trening to: 30 min biegu ze zmienną intensywnością + 30 min treningu siłowego ze sztangą. Mam trening z ostatniego numery Women's Health (przygotowany przez trenerke, która wygrała konkurs WH). Nie jest bardzo wymagający, aczkolwiek daje mi poczuć mięśnie i przygotować na większy wysiłek wkrótce :)
Kiedy tylko wróciłam do aktywnego trybu życia i wyciągnęłam z szafy sportową kolekcję ubrań moja pierwsza myśl to: odświeżyć co nieco.Niby wszystko jest w dobrym stanie, ale jakoś tak - same wiecie, nowe motywuje :D Dlatego postanowiłam zapewnić sobie podwójną dawkę motywacji, czyli - kupować jedną rzecz po osiągnięciu każdego małego celu :)
PIERWSZY CEL: 65kg - nowe buty!
Wcześniej sporo biegałam, więc moje buty do cwiczeń/biegania są już całkiem wysłużone, aczkolwiek amortyzują nadal świetnie, ale kolory już są trochę wyblakłe i jakoś tak, no czuję, że chcę nowe. Dlatego postanowiłam, że nowe buty sobie sprawię, jak tylko osiągnę 65 kg, czyli wagę, której od dawna już nie widziałam :) Tym razem planuję postawić na coś klasycznego, bez krzykliwych kolorów, może po prostu czarne? Pewno tak. Już powoli się rozglądam, chociaż do tej wagi jeszcze trochę brakuje (w sobotę okaże się ile :)). Postanowiłam, że pierwszym zakupem będą właśnie buty, ponieważ stopa w trakcie diety nie zmaleje ;)
DRUGI CEL: 62kg - nowe legginsy sportowe!
tak, tak - jak dojdę do tej wagi, to już będę mogła kupić nowe legginsy, pewno zgra się to z momentem, kiedy, mam nadzieję, stare będą już za duże :) Trochę msutne, że jeszcze tyle czasu muszę na nie czekać, ale z drugiej strony - może to mnie bardziej zmotywuje :)
TRZECI CEL: 60kg - nowe jeansy!
Tak, tak - najwyższa pora na zakup spodnie, możei dwa rozmiary mniejszych niż do tej pory :)
Cóż - nie mówię, że po drodze nie czekają mnie inne zakupy, pewno tak, bo jednak ciuchy się zużywają, a rozmiar będzie zmieniał, jednak to są te planowane zakupy, na które już nie mogę się doczekać :)
angelisia69
28 kwietnia 2017, 13:29Powodzonka i oby zakupki,jak najszybciej sie doczekaly ;-)
sylwiab7
28 kwietnia 2017, 14:25Dzieki
Barbie_girl
28 kwietnia 2017, 13:13Zycze Ci aby te 65 kilo i nowe buty nadeszly szybciutko :)