witam.
dzis rano walczylam ze soba by nie wejsc na wage. nie weszlam. postanowilam ze nastepne warzenie 1 grudnia i tak tez zrobie. w koncu to tylko tydzien. ale nie powstrzymalam sie i zalozylam dwie pary moich ulubionych spodni ktorych nie bylam w stanie dopiac od maja. bylam naprawde przekonana ze je dopne ale beda strasznie opiete ale weszlam w nie bez problemu i nawet nie sprawialy mi problemu przy sklonach. z tej okazji moja mobilizacja jest teraz podwojona. czuje ze do swiat pozbede sie jeszcze kilku kg.
chcialam jeszcze napisac cos do jednego z komentarzy z wpisu o mcdonald's. a mianowicie moja corka na codzien je tylko warzywa i owoce ktore preferuje bardziej niz slodycze i bardzo mnie to cieszy. do chleba i miesa ani grozba ani prozba nie da sie namowic. nie jada tez ziemniakow. jedyne mieso jakie jada to hamburger w mcdonald's i dlatego raz na miesiac jej na to pozwalam. wiem ze nie zapelni to jej zapotrzebowania na mieso ale jestem matka i mam takie uczucie ze to lepsze niz nic.
pozdrawiam. buzki
etvita
23 listopada 2014, 18:15Gratuluję efektów :) Powodzenia