Dieta - niestety, mało rozsądna.
dwie miski barszczu na wodzie - czyli taki wywar z jarzyn.
niestety zabrałam mamę na obiad i coś tam musiałam zjeść - pół placka po węgiersku i kilka łyżek flaków
rogal z metką, kilka plastrów wędliny, dwie frankfurterki
ponad dwa litry wody, dwie kawy, szklanka mleka
Wiem tego rogala to sobie powinnam ...
Rower - 0
Pływanie - ponad godzina żabką
Jutro planuję trzydzieści km i jeśli będzie ciepło to 2 km wpław. Ale co to będzie ? Zobaczymy jutro.
Syl_wia73
26 sierpnia 2015, 10:01Kocham wodę od dziecka :) mogłabym nie wychodzić i płynąć i płynąć. Zawsze żałuję lata właśnie ze względu na możliwość pływania w wodzie, która nie wykręca nosa na drugą stronę.