Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dietetyk-sretetyk


Po dzisiejszej wizycie u lekarza nie dowiedziałam się zupełnie niczego nowego więc 80pln poszło się bujać :/ Mam nadzieję, że jutro Endykronolog coś mi pomoże (bo to moje bycie upasioną świnią to podobno wina hormonów).

Uhhh
  • SweetNightmare88

    SweetNightmare88

    9 października 2013, 21:26

    Od niedzieli zacznę prowadzić "dzienniczek odchudzania" i będę tu wpisywać wszystko co zjadłam i nie ukrywam, że liczę na wasze dobre rady :)

  • Julia551

    Julia551

    9 października 2013, 20:56

    No właśnie o to w tym chodzi-łupią kasę a prawdę mówiąc nic nie pomogą.Lepiej kupić karnet,zdrową żywność czy jakiś sprzęt do ćwiczeń niż wydawać na dietetyków.Ustal sobie ilość kcal,którą będziesz spożywać,dołóż ćwiczenia,dbaj o siebie a efekty będą!Ja bez żadnej pomocy zgubiłam sporą nadwyżkę więc Ty też możesz;)Pisz tutaj swoje menu a my Cię będziemy poprawiać,wspierać-tak,że dasz radę!

  • SweetNightmare88

    SweetNightmare88

    9 października 2013, 19:43

    Julia, właśnie o to chodzi, że nie...Endokrynolog na szczęście za free. Stąd moja wścieklość bo nie dowiedziałam się niczego od tej cholernej dietetyczki, spodziewałam się zupełnie czego innego ale jak widać się przeliczyłam :/

  • Julia551

    Julia551

    9 października 2013, 19:34

    80 zł to już jest karnet na siłownie!No,ale jak masz kase to szalej duszo;)

  • SweetNightmare88

    SweetNightmare88

    9 października 2013, 19:09

    a co takiego złego Cię spotkało u endykronologa? Lepiej wiedzieć wcześniej niż wku***ić się kolejny raz

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    9 października 2013, 19:08

    powodzenia, obyś miała lepsze wspomnienia z endokrynologiem niż ja :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.