Cze dziewczyny piękne jak maliny!
Czytam od kilku dni małymi dawkami książkę Beaty Pawlikowskiej "Moja dieta cud".
Uff! Nie jest to łatwe zadanie, sporo własnej filozofii wpakowała w tę 386 stronicową książkę, czasem aż za dużo. Choć przyznam, że powoli zmieniam sposób patrzenia na odżywianie, na bezlitosne liczenie kalorii.
Kilka słów od autorki:
"Dbam o siebie. Jestem w 100% świadoma tego co wkładam do mojego organizmu, ponieważ wiem, że każda rzecz, jaką zjem albo wypiję, będzie miała określone działanie. Albo mnie wzmocni, albo osłabi i przyciągnie choroby.(...) A mianowicie to, że wszystkie produkty reklamujące się jako "Light" albo "diet" to najbardziej trujące rzeczy w sklepie."
"Dieta niskokaloryczna sama w sobie jest dobra. Wydaje mi się, że moja dieta jest też niskokaloryczna, ale nie wiem tego na pewno, bo nigdy nie sprawdzałam, ile kalorii ma dane danie.
I nie zamierzam tego sprawdzać, bo uważam, że to bez sensu. Organizm ludzki, to coś więcej niż tylko matematyczne równanie energii zużytej i energii dostarczonej. Jem tylko PRAWDZIWĄ ŻYWNOŚĆ, jak najbardziej naturalną, bo kocham siebie, jestem dla siebie przyjacielem."
Tak, teraz podsumowanie. "Wszystko, co jest w życiu dobre, mocne i trwałe, musi opierać się na prawdzie. Moja dieta też. I dlatego właśnie podstawowym założeniem mojej diety jest to, że jem wyłącznie to, co zostało wytworzone przez naturę i nie zawiera żadnych syntetycznych substancji wyprodukowanych przez człowieka. Żadnych emulgatorów, stabilizatorów, zagęstników, substancji słodzących i konserwujących..."
He, he, łatwo powiedzieć.
A co do mnie.
1) Wpier*** słodyczy dzisiaj - 2 delicje,
2) Ruch - spacer 2,4 km,
3) Woda - cały litr wody wypiłam - jutro bardziej się postaram,
4) Ogólnie bez obżerania dzień spędziłam:
-1ś: 2 kawałki chleba żytniego z szynką, pół papryki, liść sałaty,
-2ś: kawa + 2 delicje + banan,
-o: talerz barszczu z 3 klopsikami z piersi indyka,
-p: jabłko, kiwi, 10 winogron,
-k: mały jogurt naturalny.
Taką sukienkę wybrałam dla siebie na allegro. Mężuś powiedział: "Wybierz sobie coś, co chciałabyś mieć. To będzie mój prezent na urodzinki." Więc wybrałam dwie kiecki:
:) ciekawe jak będą na mnie leżeć. Całuski Wam ślę. PA :*
Tigii
2 lutego 2015, 21:00Czarna mi się podoba:) ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć coś bez sztucznych dodatków i bardzo nad tym ubolewam
motyl86
2 lutego 2015, 20:46Nawet mądrze pisze ta Pawlikowska , sukienka czerwona mi się bardziej podoba :)