Mam obawy, że jeżeli nie będę jej miała pod codzienną kontrolą szlag trafi wszystko i znowu popadnę w jakiegoś doła.
Wczorajszy dzień i to prawie cały, spędziłam na Vitalli, miałam wzloty i upadki, czytając Wasze pamiętniki. Ale to motywuje powiem Wam szczerze. Kiedyś tak nie przesiadywałam. I może dlatego tak się "zmieniłam".
Dziś w planach miałam wstać nie wcześniej niż o 8:00, no niestety jak zawsze coś zaplanuję to nic z tego. Nie mam pojęcia co i dlaczego postawiło mnie na nogi już o 4:57. Następstwem czego było hop-siup na wagę i smutno mi, że mniej nie ma.
Teraz siedzę przy kawusi
i obmyślam plan na dziś.
Myślę, że pora HULA z kurzu otrzeć, bo od czasu przeprowadzki to chyba raz był w moich rękach.
Plan na śniadanko bez zmian:
* płatki owsiane + mleko +rodzynki i śliwki (melduję dalsze braki musli w mojej kuchni, z resztą i tak nie wiem co lepiej pałaszować musli zbożowe czy płatki owsiane z rodzynkami?)
Obiad- i tu pojawia się problem. Rodzinka chce wątrobę wieprzową z cebulką, a jak my wszystkie wiemy równa się to z ogromną ilością smalcu!!! I co ja biedna teraz smakiem muszę się obejść. Z wczoraj został 1 gołąbek, jak go nikt z lodówy nie wygrzebie to będzie mój!!!
Kolacja- tu to już w ogóle nie mam pojęcia, Msza za śp. szwagra i cała rodzinka na wyjeździe, wszyscy jesteśmy zaproszeni na kolację do szwagierki i jak to będzie??? oj, biedna ja...
Postanowiłam, że dam radę, nie pokuszę się na nic...no dobra postaram się, obiecuję
prettyliar
10 października 2012, 19:50Od kiedy mam wagę, też czuję rano, że muszę się zważyć. Czasem udaje mi się to zwalczyć, czasem mnie :) Pozdrawiam!
Vidiaa
10 października 2012, 17:47Mnie tez motywują vitaliowe pamiętniki:) trzymam kciuki:*
natsensible
10 października 2012, 11:17motywacja to postawa. masz w nas oparcie także gdy tylko pojawi sie jakiś dołek, nie krępuj się i śmiało pisz do którejś z nas choćby do mnie zawsze chętnie pomogę. :) trzymam mocno kciuki za Ciebie i głowa do góry ! :)
angel2601
10 października 2012, 09:53najlepiej ważyć się raz w tygodniu ale jak widzę chyba każda z nas robi to codziennie...a nóż waga poleci w dół ?:)) miłego dnia
flowerfairy
10 października 2012, 08:33Ja ważę się mniej więcej codziennie. Dzięki temu widzę jak zmienia się moja waga i zastoje czy też lekkie wzrosty mnie nie martwią.
moje.wielkie.odchudzanie
10 października 2012, 07:39Dziekuje! I wzajemnie zycze szybkiego zrzucania wagi :)