Niedawno pod wpływem sugestii Mirajanee pomyślałem, że opiszę, jak to się właściwie stało, że zostałem biegaczem. To chyba dość motywująca historia i może da komuś kopniaka do zmian?
Tylko pytanie, czy ktoś to w ogóle chce przeczytać, bo to długa historia, a tak sobie a muzom mi się nie chce.
Kitkka
15 maja 2014, 15:05pisz
haszka.ostrova
15 maja 2014, 13:11Pisz pisz :)