Szczerze mówiąc sama nie wiem czy mi się uda. Weszłam dzisiaj na wagę i zamarłam... Nigdy nie byłam taka gruba, nie licząc KOŃCÓWKI ciąży. Pomyślałam po raz setny - przechodzę na dietę, biorę się za ćwiczenia.
Po tej myśli (jak zawsze) siadłam do szukania przepisów dietetycznych itd. i co zrobiłam? Zjadłam paczkę chipsów - 150g... Ot moja silna wola!
OK.
Biorę się w garść.
Wtorek - 18.11.2015
Śniadanie 7:00
szklanka mleka, owsianka, siemienie lniane, słonecznik
II śniadanie
mandarynka
Obiad
pierś z kurczaka "smażona" w papirusie + gotowana marchewka z groszkiem
Podwieczorek
pieczywo chrupkie z pomidorem i świeżym ogórkiem
Kolacja
Sałatka (mix sałat z rukolą, ser feta, pomidorki koktajlowe, świeży ogórek)
i WODA WODA WODA!!!!