ale ja tak mam jak jest stres to nawet wody nie moge pic ...a potem jak puszcza to jem bez opamietania niestety...waga skoczyła i to sporo bo 2 sie na horyzoncie pojawiła - 82,6 :(
oj dziś cięzki dzień i wogóle taka jakaś rozbita jestem..niby cieszę się ze zrobiłam ten krok i walcze by było lepiej, ale to potrwa a wiadomo święta idą.... dziś ide po papiery, boję się bo bede sie widziec z "SZEFEM " a raczej z jej mężem , mam nadzieje ze sie ona tam nie zwali....byc moze w tym tyg czeka mnie rozmowa kwalifikacyjna, bo niby jestem z polecenia ale musze tez przez nią przejsc i normalnie pozytywnie mam nadzieje sie ona zakonczy, to by od 15 .12 była umowa i szkolenia przez koleżankę az nie otworza dla mnie tego stanowiska ...mam strach ale i też doczekać się nie moge.....
9.00 2 kawy pażone
12.30 kawa z mlekiem
p.s. 1 niestety nie załatwiłam nic bo mi "SZEF" uciekł musze jechac jutro ok 9.00 :( zaraz mi żołądek eksploduje i chyba mi się ręce trzęsą...
16.30 2 długie kabanosy i talarz surówki z marchewki
17.30 herbata z cytryną
18.30 kawa pażona
20.00 reszta z ryby po gracku warzyw mała miseczka ok 3 filiżanki herbaty z cytryną
22.00 2 filiżanki herbaty ,jogurt activia z fitellą
p.s. 2 w tym tępie to tą 7 zobacze za 100 lat.....nie moge spac jest prawie 2 w nocy....straszanie mnie ssie....
1.30 3 jedynki !
woda -ok 3 l
Aldek57
22 listopada 2011, 22:36Nie bój się "Szefa"a w razie problemów postrasz ich PIP-em.Życzę powodzenia
dytkosia
22 listopada 2011, 22:14trzymam mocno kciuki. Musi się udać :)
Rozumiee
22 listopada 2011, 18:33Trzymam kciuki oby spotkanie kwalifikacyjne przebiegło pomyślne ;)
olszdomi
22 listopada 2011, 16:56trzymam kciuki za pomyślne załatwienie spraw i powrót do "grzeczności" :) pozdrawiam
piersiastamycha
22 listopada 2011, 13:49Na pewno pomyślnie uda się załatwić wszystkie sprawy związane z poprzednią pracą i będzie już w porządku!!!
poemi74
22 listopada 2011, 13:20za pomyślność spraw !!! Myśl pozytywnie :))) Ściskam