Wielkanoc czas szczególny....
tak wyszło, że w tę niedzielę wypadła Wielkanoc - a waga? No, waga pokazała 121,8 kg
nie robię przerwy w "mojej drodze do celu" z tego powodu. Świąteczny czas da się (chyba) spędzić zdrowo. Chyba, bo dopiero jestem po śniadaniu wielkanocnym (z zachowaniem odpowiedniej kaloryczności), a dalej wg zaplanowanych posiłków (oczywiście w charakterze świątecznym) powinno być dobrze. Tylko, że jak to w święta - zawsze jakiś serniczek, babeczka - i zamiast ujemnego bilansu, robi się spora nadwyżka... Ale wierze w siebie i wiem, że mimo wszystko nie sięgnę po te słodkości (na "czarną godzinę" mam przygotowane ciasteczka owsiane, ale powiedziałem sobie, że to w ostateczności - gdybym już nie mógł się tak bardzo, bardzo powstrzymać)
W zasadzie, to nie pamiętam żadnych takich świąt, żebym nie czuł się przejedzony, taki pełny, taki ciężki.... może to będą pierwsze takie święta?
A tymczasem - zdrowych i spokojnych świąt