Od czego by tu zacząć... Może od tego, że dziś rano obudziłam się z zatkanymi uszami i strasznym bólem głowy.
W czasie kiedy czekałam na wizytę do lekarza, w oczy wpadł mi blog Agnieszki Maciąg, która pisała jak schudła po ciąży. Polecała dietę niełączenia.
Zaczęłam szperać w internecie, przeczytałam wszystko co znalazłam i dziś jest mój pierwszy dzień tej diety.
Nie jest do końca uczciwy, bo wypiłam rano i wieczorem kawę z mlekiem i cukrem ale zjadłam tylko dwie kromki pieczywa z pomidorem i ćwiartkę piersi z kurczaka z bakłażanem.
Od jutra już bardziej świadomie będę komponować posiłki i taż żeby miały one jakiś sens.
Strasznie bym chciała dać radę i wytrzymać bo pod koniec sierpnia mam urlop i nie chcę być mylona z wielorybem..
Wiosna122
5 maja 2014, 19:57Powodzenia:D
stalowa_magnolia
5 maja 2014, 20:04dziękuję:)