Mało mnie na Vitalii, ale formalności związane ze sprzedażą mieszkania są w trakcie załatwiania i zabierają sporo czasu.
Najgorsza jest minimalizacja stanu posiadania tzn. segregacja rzeczy, książek i przedmiotów w celu przyszykowania się do przeprowadzki.
Wydałam 3 wielkie worki ciuchów. Dzisiaj wyleciało zbędne szkło.
Część szkła zapakowana do kartonu i przyszykowana do przeprowadzki. Przeglądaniu rzeczy nie ma końca
Trzeba przelecieć piwnicę i to wcale nie ma nic wspólnego z seksem bo nie ma tu nic przyjemnego.
Są to trudne decyzje.
Jesssu, ile człowiek potrafi tego przez lata zgromadzić.
A ile mam mądrości do przeczytania wydrukowanych lub wydartych z czasopism do których nigdy nie zajrzałam bo i kiedy.
Na życie nie ma czasu, a co dopiero na czytanie mądrości jak żyć, jak medytować jak ćwiczyć itp. a zgromadziłam tego od cholery.
I teraz będzie gdybanie co zostawić co wyrzucić i czy w ogóle cokolwiek z tej wiedzy zostawiać.
Myślę, że załatwianie formalności zajmie nam jeszcze cały sierpień.
Wnuczek Dominik rośnie i raduje się moje serce.
Dużo się u mnie dzieje, ale dobrych rzeczy tylko to tempo mnie wykańcza plus cieplarniana pogoda.
Z wagą się bujam bo nie mam do tego serca, ale nie jest źle.
Do usłyszenia dziewczynki i chłopcy.
Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie.
Buziaczki
Najgorsza jest minimalizacja stanu posiadania tzn. segregacja rzeczy, książek i przedmiotów w celu przyszykowania się do przeprowadzki.
Wydałam 3 wielkie worki ciuchów. Dzisiaj wyleciało zbędne szkło.
Część szkła zapakowana do kartonu i przyszykowana do przeprowadzki. Przeglądaniu rzeczy nie ma końca
Trzeba przelecieć piwnicę i to wcale nie ma nic wspólnego z seksem bo nie ma tu nic przyjemnego.
Są to trudne decyzje.
Jesssu, ile człowiek potrafi tego przez lata zgromadzić.
A ile mam mądrości do przeczytania wydrukowanych lub wydartych z czasopism do których nigdy nie zajrzałam bo i kiedy.
Na życie nie ma czasu, a co dopiero na czytanie mądrości jak żyć, jak medytować jak ćwiczyć itp. a zgromadziłam tego od cholery.
I teraz będzie gdybanie co zostawić co wyrzucić i czy w ogóle cokolwiek z tej wiedzy zostawiać.
Myślę, że załatwianie formalności zajmie nam jeszcze cały sierpień.
Wnuczek Dominik rośnie i raduje się moje serce.
Dużo się u mnie dzieje, ale dobrych rzeczy tylko to tempo mnie wykańcza plus cieplarniana pogoda.
Z wagą się bujam bo nie mam do tego serca, ale nie jest źle.
Do usłyszenia dziewczynki i chłopcy.
Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie.
Buziaczki
sdorota2007
10 sierpnia 2013, 13:21Mój rekord to chyba 4 przeprowadzki w ciągu paru miesięcy... teraz jestem szczęśliwa, jestem w Polsce w domu, czuję się jak u siebie i kombinuję co dalej :) powodzenia z przeprowadzką :) buziaczki :*:*:*
irena.53
10 sierpnia 2013, 12:37Witaj - ja radzę mądrości zostawić, jeszcxze s[oro życia a zbliżymy sie do czasu, kiedy będziemy miały wiecej czasu na odpoczynek to będzie mozna czytać... A jesli już w tym życiu zabraknie czasu na wykorzystanie tych mądrości, tej wiedzy, to na przyszłe życie zaczątej w sam raz dobrego zajęcia - niebanalnego . To sie zawsze przyda. - Cieszę się Waszą radością, I pozdrawiam - pa tymczasem Irena
alinan1
8 sierpnia 2013, 15:44ja sobie w ogóle nie wyobrażam przeprowadzki...Ja całe życie w jednym miejscu.... Ja apetyczna??? hi hi hi..... Trzymaj się dzielnie!!pa!
barbra1976
7 sierpnia 2013, 14:28dzieks mieciu za dobre slowo:)
baja1953
5 sierpnia 2013, 09:37Cześć, Mieciu..jasne, że wnuki poznamy ze sobą, choć między nimi jest w tej chwili kolosalna różnica( maleństwo wazy ok. 1800g), to wkrótce będzie to fraszka;)) Nie mogę uwierzyć w naszą radość.... Cmok, Mieciu, aha, w Hermanowie byliśmy w sobotę, fajnie jak zwykle...;))
filipinka1
3 sierpnia 2013, 11:18dziękuję Mieciu, buziam :)*
elasial
2 sierpnia 2013, 12:48Przy okazji likwidacji mieszkania po moich rodzicach wiem ,że 90% bibelotów wszelkiej maści jest zbędna! Wywalaj zatem na zdrowie. To ponoć też pomaga w odchudzaniu.....pozbywanie się rzeczy zbędnych, znaczy!!!
kasperito
1 sierpnia 2013, 12:36dziękuje Mieciu za życzenia, wiem wiem jak trudno Ci teraz znaleźć czas na Vitalię tym bardziej dziękuje:)
baja1953
1 sierpnia 2013, 07:51U nas decydowała wysokość, do 152 cm, a takie warunki spełniał INDESIT, no to mamy ją....Jestem rada, ładnie wygląda z zewnątrz, i wewnątrz;)))
Groteska07
31 lipca 2013, 15:59Chciałabym mieć w sobie trochę więcej mądrości i do wszystkiego (przede wszystkim do odchudzania, bo to jedyne z czym sobie nie radzę) podchodzić z pokorą i wewnętrzną siłą. Pozostaje mi uczyć się od Ciebie;) liczę na jakieś foteczki po przeprowadzce;) Trzymaj się ciepło;)
Kenzo1976
30 lipca 2013, 23:34buziaczki :)*
rozanaa
30 lipca 2013, 21:08Znam to uczucie, przeprowadzałam się 6 lat temu. Sama byłam zdziwiona ile tych drobiazgów nazbieraliśmy. Z doświadczenia powiem, że lepiej pozbyć się niepotrzebnych rzeczy, które wydają się niezbędne choć i tak nigdy z nich nie skorzystamy. pozdrawiam serdecznie:))
mroowa...
30 lipca 2013, 14:54Mieciu ale super:))) Nowe mieszkanko to jak nowe życie:))) Nowy, piękniejszy etap:))) Muaaa:*
marcheweczka15
30 lipca 2013, 13:33Hej Mieciu :) Dzieje się dzieje u Ciebie... już się martwiłam że nie widać żadnych wpisów u Ciebie... Ale teraz cel wyższy...
baja1953
30 lipca 2013, 10:41Jasne, że małe mieszkanko( gdy dzieci poza domem) ma swoje zalety...I ja je doceniam. za ogródkiem akurat nie tęsknię, bo nie lubię grzebania w ziemi, takie dziwadło ze mnie... zachwycam się tylko cudzymi ogrodami:))
baja1953
30 lipca 2013, 10:38Świetnie, chętnie się spotkamy w Hermanowie, cudnie;)) Mieciu, nie wiem jaki typ, "wzrost" 150-152 cm, zamrażalnik u dołu, cena ok. 1029-1069( różnie w różnych sklepach), w sumie tanio, ale to pewnie dlatego, że agregat jest jeden, w obecnej lodówie mam dwa agregaty...Spytaj o firmę INDESIT, czy nie jest zbyt felerna... Cmok, Mieciu, jak przestanie padac, to idziemy finalizowac zakup...:))
gilda1969
30 lipca 2013, 09:37O tak.. nawet nie mamy pojcia, ile mamy zgromadzonych przedmiotów, książek, ubrań, bibelotów.. póki nie nadchodzi czas segregacji właśnie. Przeprowadzałam się wielokrotnie, pare razy do mniejszego właśnie, więc rozumiem, o czym mówisz. Ale wiesz, jak wyrzuciłam bądź wydałam rzeczy któe okazały się tak naprawdę zbędne, to jakoś wiecej miejsca w głowie się robiło, serio:) Takie wielkie odświeżenie umysłu:)
marzena2015
30 lipca 2013, 09:19Nie zazdroszczę tych pakowań. Ja też tego nie lubię a miałam ich trochę. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło.
mimi69
30 lipca 2013, 09:06Pamiętam i pozdrawiam ;)
kasia8147
30 lipca 2013, 08:07Witaj Mieciu :) Pozdrawiam serdecznie