Nie mogę opanować żarcia słodkiego bo inaczej tego nie można nazwać. Wystarczy, że wyciągnę łapę po pierwszy cukierek i mam z górki. Jak zjadłam kawałek to czuję się rozgrzeszona bo takiego dnia nie mogę już zaliczyć, że słodkiego nie jadłam i wpierdzielam wszystko co jest pod ręką. Dobrze, że ludzie nie są z cukru i czekolady bo niejednemu już bym głowę odgryzła, a jak byłby z marcepanu to nie jedno by stracił. Masakra.
Zaraz idę na gimnastykę i mam nadzieję, że w tym mózgu coś mi się przekręci bo inaczej następne fotki zaprezentuję z grubą d--ą. Żeby to zrzucić to chyba przyjdzie mi oblecieć cały Poznań w te i z powrotem. Idę do kąta poużalać się nad swoją głupotą. Myślę jak toto można wybić z chorej mózgownicy.
Przesyłam Wam buziaczki i więcej rozsądku ode mnie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Illea
20 kwietnia 2011, 22:18się Miecia nie złości, bo to urodzie szkodzi:)) Każdy ma czasem wściekłego głoda słodyczowego, a ja juz na pewno i to dość regularnie. Ale walczę z nim i Ty na pewno też. Damy radę, trzymam kciuki oburącz;)
ojeek
20 kwietnia 2011, 21:08te animacje xD hahahaha miłych cwiczonek :)
EmilyEmily
20 kwietnia 2011, 21:02Ja uwielbiam takie śniadania czuję się lekko ale jednocześnie mam dużo sił :) ciekawa jestem jakie ty będziesz miała odczucia po kilu dniach takich śniadań :) pozdrawiam :)))
lukrecja70
20 kwietnia 2011, 16:01Zadnych madrych rad udzielic nie moge, ale ku przestrodze moge ci podeslac efekt mojego uzaleznienia na slodycze :) zdjecie moich tluszczow na przyklad. Nie daj sie, tak jak ja sie daje mojemu nalogowi.
electricavenue
20 kwietnia 2011, 13:58to może jak masz ochotę na słodkie, zrób sobie jakąś galaretkę, budyń, kisiel, jakiś bardziej dietetyczny deser, który Cię zapcha. Ja jem też łyżkę miodu i odechciewa mi się. Niby słodkie ale troszkę zdrowsze:) buźka
ANULA51
20 kwietnia 2011, 12:45a ja mam parcie na lody :D codziennie po trzy kulki :D no ale lody pomagaja ponoc schudnac tak gdzies kiedys przeczytalam :Dtrzymaj sie cieplo !!!! A JA NA RAZIE NIE MAM O CZYM PISAC ALE KOMENYUJE WPISY :))))))
sahlma
20 kwietnia 2011, 12:39Heh jak widać kżdy ma jakiś nałóg. Pozdrawiam
archibald
20 kwietnia 2011, 10:12jak się uda patentu na wybijanie opracowanie ;), to proszę o jego sprzedanie :) pozdrawiam!
ewkada
20 kwietnia 2011, 09:47Spychalko, Ty Poznań a ja cały Śląsk. Może wtedy po przewietrzeniu mózgownicy bodźce ruszą i zamiast czekoladek,cukierczków będziemy obżerać się marchewkami, sałatkami jak te zajączki wielkanocne.,bo do baranków nam daleko hi...hi...... Pozdrawiam.Ewa
agnes315
20 kwietnia 2011, 09:34ja mam na to jeden sposób: nie dopuszczam do tego, aby jakiekolwiek słodycze znajdowały się w domu i to działa! Buziaki
Alianna
20 kwietnia 2011, 08:34Chuda jesteś i organizm sam sobie chce dac nagrodę, hi, hi.. A tak na poważnie to taka chcica jest okrutnie wnerwiająca i dobrze Cię rozumiem. Ja mam wtedy ogromne poczucie klęski. Ech.... Buźka.
baja1953
20 kwietnia 2011, 08:18Ja wypisałam się z wiórów z tego powodu, że jak już coś nie tak, to.." nie warto się starać"... prawdę mówiąc jakoś trudno mi uwierzyć w te Twoje grzechy... pamiętam , jak zakładałaś w styczniu chyba 300 dni bez słodyczy( zaimponowałaś mi tym!!!)...Poza tym wciąż i wciąż latałaś po parku...a teraz? Nie mówiąc juz o tym, że chuda jesteś!! Naprawdę nic a nic żadnej tłustości nie widać...Tak sie trzymaj, to na weselu u syna( w Hermanowie) zrobisz furorę, jako najszczuplejsza teściowa! Cmok:)
kiszonka
20 kwietnia 2011, 07:31cioteczka Ty mozesz sobie pozwolić! na zdjęciach niżej wyglądasz fantastycznie!!!!!!!
barbara.nowowiejska
19 kwietnia 2011, 23:55Hej, widziałam Twoje zdjęcia u Uleczki!! Ten jeden dzień popłynięcia ze słodyczami na pewno ci nie zaszkodzi. Jesteś laska, co tu kryć...
keli1979
19 kwietnia 2011, 23:14same bakalie to 14.740 kcal (!!) + reszta "mniej grzeszna" 4408,56 = 19 148,56 , czyli 20.000 kcal w jeden dzień (normalnie zjadam tyle w 14 dni) do tego 4505 gr picia ... masakra ... do niedzieli odmawiam współpracy z wagą ;/ ; poczytałam pamiętniki innych dziewczyn i ... 80% miała dzisiaj jak MY to jakieś złe wiry :P
werussia
19 kwietnia 2011, 22:18hejkaa dziewczyno jestes juz cudowna nie odchudzaj sie !!a słodkości no cóż ja tez ich bardzo lubię!!pozdrawiam
Karampuk
19 kwietnia 2011, 21:02tez tak mam jak juz zgrzesze to leci bo skoro i tak zgreszyłam to co mam sobie odmawiac:/
anusiek.anna
19 kwietnia 2011, 20:50czekoladki.
EmilyEmily
19 kwietnia 2011, 20:07dadzą tobie powera i na pewno skończy się objadanie :) ja sie już wyleczyłam ze słodkiej mani :) Powodzenia :)
azi74
19 kwietnia 2011, 20:00hm...ja mam to samo, czyli jak już zjem coś niedozwolonego to uważam , że skoro i tak juz "zgrzeszyłam" to się nawpierdzielam na zapas , bo ten dzień i tak jest już stracony. I nie dotyczy to tylko słodyczy :( Chore podejście , chorej głowy ...Jak znajdziesz jakiś cudowny środek lub metodę na tą przypadłość to napisz - koniecznie ! Łączę się z Tobą w bólu :):):) Pozdrawiam