Slusznie zauważyłaś Mieciu. wystawiam świnki na tzw. szpic i niech machają kopytkami za mnie, a co?! Jakoś muszę sobie radzić. Ja macham swoimi kopytkami przy Wisience. Przy niej nie ma zmiłuj. I jakoś czas z nią spędzony nic a nic mnie nie męczy. A mąż cierpliwie czeka na wspólne chwile. I tak gonię w piętkę. Pozdrawiam.
Twoja waga zwiewna jest jako Ten motylek na pasku. Wio po sukces - łatwo powiedzieć. Twoje hasło ma ciąg dalszy, powiedziałabym niebezpieczny. Bowiem "kości zostały rzucone, powiedział mąż, rzucając chudą żonę". Ostateczną wagę lepiej i bezpieczniej jest ustalić wspólnie. Czy tak właśnie zrobiłaś.?.
Mieciu, masz cudny paseczek, mój wymarzony!! O mój wymarzony, o mój wytęskniony!!!!
czekam na Ciebie, trójeczko...czekam... Póki co niech będzie choćby i 5...Nie będę grymasić...
Cmok:)
gochat
11 lutego 2011, 10:52
Pieknie . Jak patrzę na Twój pasek to wraca mi wiara, a jeszcze Twoje słowa pociechy w moi pamiętniku. Moje gratulacje. Ty walczysz o 2-kę, a ja o czwórkę. I wierze że mi się uda. Pozdrawiam
moja Mutti jak zwykle pelna usmiechu i bajecznej grafiki we wpisie.Kosci zostaly rzucone=bezcenne:)sciskam
luckaaa
10 lutego 2011, 18:45
bedziemy Mieciu , bedziemy . O wiosnie to ja tylko moge pomarzyc... , ale wage , no z tym da sie cos zrobic :)
beatkal
10 lutego 2011, 18:36
a co do paznokci ....no moglam przeciez uzyc rekawiczek,ale nienawidze i sprzet ten byl tak przypalony ,ze tylko szuru buru jak czytalas przez dzionek caly pomoglo ....bo pomoglo rzeczywiscie,nie wiem czy dostatecznie go umylam ale jest o niebo lepiej a w poniedz.przyjdzie facet i powiedzial,ze wymienia co nam nie pasuje ...........ciekawe ile trzeba bedzie zaplacic bo cos chyba tak......buziole i podazaj dalej do idealu.
Miećka, oj schabikami rzucasz. Jak tak będziesz chudnąć, to małżonek nie będzie muzyki w tańcu słyszał, bo kości trzeszczeć będą :) A zdjęcia z tańca widziałam :)
kiszonka
10 lutego 2011, 10:12
no cioteczka- waga spada jak szalona :) i dobrze :****** buziaki i miłego czwartku :*
ostatnio mówili w telewizji, że to wierutna bzdura, że nie powinno się jeść po 18 i że ostatni posiłek powinien być 3 godziny przed snem i że to zależy też o któej jesz śniadanie i że najkorzystniejsza jest przerwa między kolacją a śniadanie 12 godzin. Skoro ja chodzę spać o północy albo później, bo jeszcze czytam włóżku książkę, a śniadanie zjadam o 9 rano to wychodzi mi kolacja o 21....
uleczka44
13 lutego 2011, 19:14Slusznie zauważyłaś Mieciu. wystawiam świnki na tzw. szpic i niech machają kopytkami za mnie, a co?! Jakoś muszę sobie radzić. Ja macham swoimi kopytkami przy Wisience. Przy niej nie ma zmiłuj. I jakoś czas z nią spędzony nic a nic mnie nie męczy. A mąż cierpliwie czeka na wspólne chwile. I tak gonię w piętkę. Pozdrawiam.
JourneyToAStar
12 lutego 2011, 20:52Mieciu,bardzo dobrze robisz, dbając o brak nudy;) gratuluje spadku wagi i zdrówka życze:) kasia z grupy;)
mrowaa
11 lutego 2011, 11:24Jesteś the best:)))) Buziole!
uleczka44
11 lutego 2011, 11:21Twoja waga zwiewna jest jako Ten motylek na pasku. Wio po sukces - łatwo powiedzieć. Twoje hasło ma ciąg dalszy, powiedziałabym niebezpieczny. Bowiem "kości zostały rzucone, powiedział mąż, rzucając chudą żonę". Ostateczną wagę lepiej i bezpieczniej jest ustalić wspólnie. Czy tak właśnie zrobiłaś.?.
baja1953
11 lutego 2011, 11:09Mieciu, masz cudny paseczek, mój wymarzony!! O mój wymarzony, o mój wytęskniony!!!! czekam na Ciebie, trójeczko...czekam... Póki co niech będzie choćby i 5...Nie będę grymasić... Cmok:)
gochat
11 lutego 2011, 10:52Pieknie . Jak patrzę na Twój pasek to wraca mi wiara, a jeszcze Twoje słowa pociechy w moi pamiętniku. Moje gratulacje. Ty walczysz o 2-kę, a ja o czwórkę. I wierze że mi się uda. Pozdrawiam
zoykaa
11 lutego 2011, 01:50moja Mutti jak zwykle pelna usmiechu i bajecznej grafiki we wpisie.Kosci zostaly rzucone=bezcenne:)sciskam
luckaaa
10 lutego 2011, 18:45bedziemy Mieciu , bedziemy . O wiosnie to ja tylko moge pomarzyc... , ale wage , no z tym da sie cos zrobic :)
beatkal
10 lutego 2011, 18:36a co do paznokci ....no moglam przeciez uzyc rekawiczek,ale nienawidze i sprzet ten byl tak przypalony ,ze tylko szuru buru jak czytalas przez dzionek caly pomoglo ....bo pomoglo rzeczywiscie,nie wiem czy dostatecznie go umylam ale jest o niebo lepiej a w poniedz.przyjdzie facet i powiedzial,ze wymienia co nam nie pasuje ...........ciekawe ile trzeba bedzie zaplacic bo cos chyba tak......buziole i podazaj dalej do idealu.
Karampuk
10 lutego 2011, 18:14kosci zostały rzucone...powiedział mąż rzucając chudą zonę
dziejka
10 lutego 2011, 14:13jak Ci sie nudzi ,to może zmajstruj cos za mnie i kopnij mój pasek bardziej w prawo tak ze trzy oczka he,he.Ale szalejesz skorpionello.Buziak
ewkada
10 lutego 2011, 12:45Takiego sukcesu (chodzącego kościotrupa) Ci nie życzę ale Twój spadeczek wagi jest imponujący i oby tak dalej. Pozdrawiam.Ewa
wiosna1956
10 lutego 2011, 10:14No jak jesteś SKORPION to pewnie nie odpuścisz wiem coś na ten temat , bo mój mąż jest z tych !!!!!!!! buziaczki
karioka97
10 lutego 2011, 10:13Miećka, oj schabikami rzucasz. Jak tak będziesz chudnąć, to małżonek nie będzie muzyki w tańcu słyszał, bo kości trzeszczeć będą :) A zdjęcia z tańca widziałam :)
kiszonka
10 lutego 2011, 10:12no cioteczka- waga spada jak szalona :) i dobrze :****** buziaki i miłego czwartku :*
agnes315
10 lutego 2011, 09:09ostatnio mówili w telewizji, że to wierutna bzdura, że nie powinno się jeść po 18 i że ostatni posiłek powinien być 3 godziny przed snem i że to zależy też o któej jesz śniadanie i że najkorzystniejsza jest przerwa między kolacją a śniadanie 12 godzin. Skoro ja chodzę spać o północy albo później, bo jeszcze czytam włóżku książkę, a śniadanie zjadam o 9 rano to wychodzi mi kolacja o 21....
Ewelalala
10 lutego 2011, 08:53a jakie żwawe, te rzucone kości ;)
agnes315
10 lutego 2011, 08:45ale się podniosły i żwawo maszerują :)) Buziaki
tyniulka
10 lutego 2011, 08:43Bravo Miecia za ten spadek!!!! nie spoufalaj sie jednak z ta 3 bo wielkimi krokami juz do Ciebie 2 sie zbliza! milego dnia zycze -buziaki
Alianna
10 lutego 2011, 08:42i bardzo dobrze, czas na pozytywne zmiany... Mieciu, ruszamy w bój....