Ze złości spaliłam chyba tonę kalorii. . Dzisiaj będę gryzła. Posłuchałam babelbery i porżnęłam cholerę na kawałki. O Tobie mówię Ty wredna tabelko. Wredna, wredna krowa. No to sobie trochę ulżyłam. Pociąg jedzie dalej lżejszy o 26,50 kg. Dwie pasażerki nie podały aktualnej wagi więc wpisałam poprzednią.Wyniki są różne. Moim skromnym zdaniem teraz do dopiero będzie jazda. Dziewczęta zrzucamy kalorie z tyłka. Nie będą sobie cholery siedziały na nim bezkarnie. Teraz france zobaczą co potrafimy. Myślę, że miniony tydzień dał nam czas do myślenia, a dla niektórych do wyciągnięcia wniosków.Skorzystajcie z tego. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Zakasujemy rękawy, kiecki w górę i do roboty. Nie zapominamy o wagonie ćwiczeń bo P.kierownik pociągu ma na Was oko. A mam je nawet na plecach. Po tych zmaganiach z tabelką powiedziałabym nawet, że gdzie indziej, he, he, he.
MY IM FRANCOM POKAŻEMY GDZIE JEST ICH MIEJSCE. DO ROBOTY.
Najpierw powoli jak żółw ociężale ruszyła maszyna po szynach ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.....
Wszystkie drzwi zaryglowane, pasażerki wygodnie siedzą.....tutaj słyszycie gwizdek iiii i ODJAZD. Buziaki
marikaaa15
26 września 2010, 08:11Pięknie pani KONDUKTOR! a mandaty są? hihi
paskudztwoo
26 września 2010, 07:24dobrze sie czasem wyzyc, byle potem po spadku cukru we krwi człowiek nie zezre pól lodówki :/
baja1953
26 września 2010, 03:46Witaj...Kawał roboty za Tobą i...przed Tobą... jejku, obowiązki Kierowniczki Pociągu DEN są nader absorbujące!! W nagrodę za wkład pracy włożony przez Ciebie na koniec zostanie Ci zdjęty z pleców( lub z pupy, do wyboru) dodatkowy 1 kg!! Zasłużyłaś na taki bonus..:) A teraz ad meritum... prośba o korektę, jeśli można ... Ja przytyłam( niestety) i ważę 62,3 kg... NIE 63,3... Upraszam o zmianę w dokumentacji pasażerskiej...;) Bo Ci się bilans nie zgodzi...:) Cmok, Pani Kierowniczko..:)
lorry
25 września 2010, 23:56Niebawem i ja wsiądę do Waszego pociągu, by wspólnie z Wami podróżować po Krainie Porzuconych Kilogramów i Centymetrów. Na początek wpadnę do wagonu ćwiczeń, by "odciążyć" pociąg moimi zbędnymi kilogramami. PS obiecuję się słuchać p. kierowniczki Mieci
anna.helena
25 września 2010, 23:24wsiadłam, miejscówkę zajęłam, wyśpię się i mykam do ćwiczeniowego hi hi hi; na 10 proszę zamówic mi orbitreka, na 11 masażer, na 12 ....... albo nie najpierw na 12 małą kawkę a potem podziałam hi hi hi:))))))))))))) nio widzę, że wynikowo to jestem w dupce bladej, ale nic to - ja dzielna amazonka przegonię kutasnego chabaska - nie będzie mi snu z powiek zdrapywał:)))))))))))))))))) hi hi hi .... Miecia jesteś lux kobitka - ogarniasz to wszystko i wszystkie babeczki:)))))))))))) obiecuję, że moja ześwirowana waga się podda, bo się dziś poddała, żłopać mineralki w ilościach maxi nie bedę (bo chyba ona mnie tak napęcznia) .... go go go go go ... lecim z koksem
keli1979
25 września 2010, 21:42że dopiero teraz odpisuje, ale dopiero dowlokłam się do komputera od środy "umieram" jakiś paskudny wirus mnie dopadł - który niestety nie działa odchudzająco :/ - jestem zasmarkana, gorączkująca i kichająca ;/ ... jak tylko się ogarnę, to wezmę się ostro za dietowanie, póki co waga stoi, pozdrawiam was serdecznie
gorzatka2
25 września 2010, 21:04no kawał porządnej roboty wykonałaś! wynik bardzo dobry, ale może będzie jeszcze lepszy za tydzień? Trzeba się postarać..
linda.ewa
25 września 2010, 19:27Jesteś świetna babka!!! A my z tobą! Jaki świetny wynik! Dajemy czadu dalej! Zmotywowałaś mnie tym twoim pomysłem z pociągiem tak, że zobacz nawet ja tego swojego lenia wypędziłam i zaczęłam biegać!!! Pozdrawiam wszystkie pasażerki pociągu!!!
zachodniopomorzanka
25 września 2010, 19:09popatrzyłyśmy, pocmokałyśmy a teraz DO ROBOTY wytapiamy tłuszczyk!
lukrecja7
25 września 2010, 19:07przepraszam za opóźnienie - wagę podałam na priv. Mieciu już nie złość się!
uleczka44
25 września 2010, 18:04Lżejszy pociąg będzie szybciej się rozpędzał. Ale będzie jazda. Miecia, zrób nam zdjęcie z oczami na plecach, a zwłaszcza gdzie indziej. Duży buziak za twoje poczucie humoru.
KLUSIA1954
25 września 2010, 15:35Troszku porąbana , ale tabelka(ki )jest(są). dobrze idzie.
sdorota2007
25 września 2010, 15:17Wow wow! ;-) kurde bele to teraz tak się rozpędzimy, że wsiadać trzeba będzie w locie hi hi :-) gratuluję wszystkim dzielnym Laseczkom i sobie też he he (ach ta wrodzona skromność) :-) bo starałyśmy się .. i będziemy się starać.. więc chabasy DRŻYJCIE! bo Wasze dni na naszych tyłkach są już policzone hihi :-) a tym, którym chabasy nie chcą z tyłka zejść mały motywacyjny kopniaczek.. dziewczyny GO!! zamiast się przejmować, że nie nie straciłyście to zróbcie wszystko, aby w tym tyg nadrobić.. nie mówcie, że chabasy Wami zawładną!! :-) pozdrowionka dla Pani Prezes i reszty! :-) jedziemy! :-)
tyniulka
25 września 2010, 15:08Widze ze pasazerki zrzucaja kilogramy pieronem! To chyba jakis wagon VIP musi byc! Pozdrawiam i zycze sukcesow Pani motornicza!
Gaila
25 września 2010, 13:52Teraz to już na 100 % wiem, że siedzę w belfrowskim pociągu. Wielu nauczycieli to mówiło, kiedy pisali coś na tablicy :) I naprawdę widzieli co się dzieje za ich plecami - nie mam pojęcia jak to robili.
luckaaa
25 września 2010, 13:45Cudnie ! 26, 5 kilo ! Piekny rezultat , zwlaszcza, ze kilka z nas wskoczylo w ostatniej chwili. Zapowiada sie treningowo - dietetyczny i spokojny weekend . Tak piekna podroz trzeba kontynuowac :- ) Aaaaa... wiesz, ze 26, 5 kilo to 106 kostek masla !!! Tyle wytopilysmy w tym pociagu i to zaledwie w tydzien :-) Lece na zakupy i pozdrawiam cie Mieciu , oraz wszystkich tu zagladajacych : )))