Witam upalnym jeszcze porankiem. Rzeczywiście, że mam farta z tym prasującym mężem. Wynagradzam mu to w innych dziedzinach i oboje przynajmniej ja tak myślę, jesteśmy zadowoleni. Myślę, że nie będę go wypożyczać bo a nuż by mu się w innej chałupie spodobało i co wtedy?? Wolę nie ryzykować. Wiem co mam. Muszę przyznać kochane Vitalijki, że w waszym towarzystwie bycie na diecie mniej boli. Baaardzo brakowało mi z Wami kontaktu kiedy mój pamiętnik pofiksował sobie i się zgredek ukrył. Dzisiaj mam dzień diety w sam raz na upalny dzień. Powyciskałam sobie trochę rano soczków mniam mniam. Wczoraj zrobiłam A6W po czym stwierdziłam, że skoro już leżę na karimacie to wycisnę coś z siebie więcej. No, a potem chłopcy zaczęli biegać po boisku ( mecz piłki nożnej) to dołączyłam do nich i wycisnęłam 15 minut hula hop. i mniejszy stres z powodu małych grzeszków ( lody, parę kruchych ciasteczek, serek danio i mały jogurcik Danone) Koleżance, która pytała o algi odpowiadam, że trudno stwierdzić czy działają bo piłam je dopiero 2 razy. Polubiłam tą 7 dniową dietę i chyba powtórzę jeszcze raz od 1 dnia. Całą Wam wkleiłam dzień po dniu.Jutro wkleję ogólne wiadomości o niej. Od tego powinnam właściwie zacząć. Dieta, którą planuje mi Pani dietetyczka nie odpowiada mi na dłuższą metę, ale dzięki niej tu do Was trafiłam więc jest ok. Coś za coś.
Dzień 7:
Śniadanie: Dzień owoców cytrusowych
Dowolna ilość mandarynek, 150 g jogurtu naturalnego, szklanka wyciśniętego soku z pomarańczy.
Obiad: 50 g gotowanej piersi kurczaka bez skóry, 250 g surówki z dowolnych owoców cytrusowych, szklanka soku wyciśniętego z grejpfrutów.
Kolacja: Dowolna ilość mandarynek, kromka razowego pieczywa z plasterkiem szynki drobiowej i liściem zielonej sałaty. Szklanka soku z grejpfrutów.
Aby utrzymać wagę po zakończeniu odchudzania wyznacz sobie dzień w tygodniu, w którym zastosujesz jeden z polecanych jadłospisów. Za każdym razem wybieraj inne menu, by dostarczyć organizmowi różnych składników.
No to do schudnięcia go, go....buziaczki. Zmierzmy się z kg.:-))))
KLUSIA1954
12 lipca 2010, 22:20No i co z tymi algami!!!!!?????
baja1953
12 lipca 2010, 15:36Jaki jest wynik na wadze po 7 dniach diety? Bo to jest najbardziej ciekawe...;) Pozdrawiam;) Mój mąż tez prasuje, ale tylko swoje rzeczy...Dobre i to! :)
gillian1966
12 lipca 2010, 12:03nie cierpię prasować!!!
littleghost.
12 lipca 2010, 11:21Ten wiersz, to cytat właśnie z Alchemika, który mi się strasznie spodobał.
luckaaa
12 lipca 2010, 11:16Ha !!! Wiedzialam, ze mi prasujacego meza nie wypozyczysz ! Dzisiaj wstalam o 6 rano ( ! w urlopie ) i prasowanie odwalilam . Ale dalej ci zazdroszcze :-)