Hejka kochani!
Ćwiczyłam dzisiaj
W końcu przemogłam się i mimo niedogodności i wymówek ćwiczyłam. Pot się ze mnie polał, nie powiem. Teraz jestem bardzo zadowolona, te endorfiny po ćwiczeniu to sama prawda, od razu uśmiech na twarzy i dzień się wydaje milszy :)
Co do diety to dietetycznie jakoś super nie było, za to bardzo zdrowo! Ach, jaki dobry dzisiaj dzień. Zaraz zmykam zjeść 'kolacjo-obiad'. Później wypiję herbatkę, pomaluję paznokcie na jakiś fajny kolorek i pooglądam film.
Czy któraś z Was może mi polecić jakiś godny uwagi film, najlepiej komedia lub dramat? Jutro idę do lekarza, to dowiem się o co dokładnie chodzi z tymi moimi wynikami krwi. Póki co, żegnam się z Wami :)
Jadłospis:1. 'owsianka': 1,5 garści musli, trochę jogurtu naturalnego 1,5%, łyżka masła migdałowego, 1/2 banana
2. dwie kromki chleba z margaryną Benecol, pasztet drobiowy (z bazaru, 100% drób także skład sprawdzony), 1/2 młodego ogórka kiszonego, trochę młodej kapustki kiszonej
3. 1/3 torebki ryżu brązowego, warzywa na patelnię chiński i marchewka i por, jogurt naturalny
4. planowane: indyk pieczony, gulasz z indyka, ziemniaki, buraki albo coś takiego
Ćwiczenia:1. 10 min ABS pilates - robione jako tako, tzn. ćwiczenia za trudne, muszę zacząć od czegoś nowego, więc trochę "przebimbałam" ale też trochę czułam mięśnie.
2. 30 min cardio - ćwiczyłam w domu, więc zamiast nudnego filmu na yt zaczęłam tańczyć, skakać, biegać w miejscu i robić rowerek w powietrzu, czyli istny szał :)
3. ok. 3 min ćw. na kolana
4. 15 min rozciągania