Tydzień 15
12,17 - rower
4,03 - chodzenie
Wzmacnianie 2x 60 min
Dystans - 16,2 km , 89 metrów w górę ( Żygląd )
Weekend minął szybko ,
sobota minęła na codziennych obowiązkach i rodzinnym spędzaniu czasu. Podczas drzemki Pcheł, Pan T. rozłożył przywiezioną od babci trampolinę - radości było co niemiara, sama trochę poskakałam, wygłupy z dziewczynami na trampolinie stanowczo wchodzą w nogi
W niedzielę przed śniadaniem udało mi się wyskoczyć na energiczny spacer nad Wisłę. Pies wrócił wykończony...biedna niestety nie ma kondycji i to nasza wina , ale pracujemy również nad psem....
Sobota menu:
Śn: Owsianka z bananem i rodzynkami
II Śn, 3 wafle ryżowe, jogurt typu Skyr
Obiad: naleśnik orkiszowy z mięsem wołowym, szpinakiem i pomidorami, sos tzatziki i surówka z pieczonego buraka ( pyszne)
kolacja: pizza z patelni
Niedziela:Śniadanie; jajecznica ze szczypiorkiem, chleb razowy
II Śniadanie: 3 wafle ryżowe, 1 ciastko owsiane, kawa
Obiad: kurczak w jogurcie, ziemniaki i sałatka