Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Rzygac mi sie chce!" Serio?


To byl fajny dzien. Bez korpo-biura, asapow, fakapow i innych tego typu rzeczy. Oczywiscie w normalnych warunkach to i tak by mnie nie dotyczylo, bo jestem aktualnie na macierzynskim. Jednak piatek obliguje. Zaczyna w koncu weekend, ktory obecnie od reszty tygodnia rozni sie tylko tym, ze w domu jest maz. Ale weekend to weekend, prawda?

I tak czilowalysmy sie z Mala w okolicznym parku. Slonce, fontanna, biegajace psiaki, spacerujacy ludzie. Wszystko fajnie i pieknie, ale nie o tym mial byc wpis. Otoz wracajac z tegoz parku (ja, Mala i moja kuzynka) spotkalysmy pewna babcie. Tuptala sobie pomalu o kulach. Widzialam, ze zwrocila na nas uwage. Wcale mnie to nie zdziwilo, gdyz ostatnio mnostwo osob wodzi wzrokiem za Mala - maly, slodki bobas, wiadomo. 

I wyobrazcie sobie, ze ta oto babcia, starsza babulenka, zaczela nagle mowic cos z przejeciem i zazenowaniem, co przykulo moja uwage. I nie, nie mowila o tym, ze zle ubralam dziecko, ze jem cos, co zaszkodzi Malej, ze powinnam jako matka to czy tamto (mamy wiedza o co chodzi, przeciez brzuch ciazowy a potem dziecko to dobro narodowe i kazdy ma prawo wtracic swoje trzy grosze). Ale nie, nie mowila o tym. Mowila, ze jej chce sie rzygac. I zdalam sobie nagle sprawe z tego, o czym mowi. Otoz, tej starszej, pomalu maszerujacej o kuli babci, nie podobalo sie, ze moja kuzynka miala na sobie krotkie spodenki. A nie ma ona filigranowych ksztaltow.

I wiecie co? Kiedys mi sie wydawalo, ze czlowiek powinien ubierac sie majac swiadomosc jak w czyms wyglada. Ale przeciez, do cholery, nie wiemy co stoi za tym wygladem. Naprawde sa ludzie (i moja kuzynka jest tego dobrym przykladem), ktorzy tyja od zjedzenia liscia salaty, bo ich organizm nie dziala sprawnie. Czy to oznacza zatem, ze maja ubrac sie w pokutny worek i stac na tym sloncu przepraszajac ludzi za to jak wygladaja?

Otoz nie. To mloda i ladna dziewczyna. Mega fajna, madra i kochana. I szanuje ja za to, ze ma do siebie i do swojego zycia dystans. Bo mi go bardzo brakuje, a jestem sporo starsza. I tak sobie pomyslalam, ze mi tez chce sie rzygac jak widze i slysze ludzi poktoju tamtej pani.

Pozostaje zyczyc i sobie i Wam dystansu i do siebie i do innych. 

  • Olkeens

    Olkeens

    4 sierpnia 2017, 22:16

    Nawet nie wiem co mam napisać... Straszne jest dla mnie to jacy potrafią być ludzie. W ogóle tego nie rozumiem i naprawdę jest mi przykro, że na świecie jest tyle zła - bo to jest właśnie zło, robienie innym krzywdy poprzez słowa. Musimy się chyba do tego przyzwyczaić, co z tego co widzę jest coraz gorzej. Wiesz jak się pocieszam? Pocieszam się tym, że wiem, że ja taka nigdy nie będę, że nie chce i nie umiem sprawiać komuś przykrości. I wiem też, że na świecie jest więcej osób, które mają podobne myślenie do mnie - właśnie teraz na taką osobę trafiłam. :) Pozdrawiam Cię serdecznie. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.