Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas wreszcie poczuć się ŚWIETNIE w swoim ciele :) ...no to ZACZYNAMY :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86375
Komentarzy: 689
Założony: 30 grudnia 2010
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
soyMarti

kobieta, 38 lat, Poznań

162 cm, 67.70 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

..

oj jakie to prawdziwe... między dniem dzisiejszym a wymarzoną przyszłością stoimy tylko my ....

 

...i tylko od nas zależy jaka będzie ta przyszłość :) ...więc RUSZAMY DUPY :D

18 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

już po porannym treningu - METAMORFOZA  z piłką Ewki - super sprawa :D

Niedługo powrót do pracy po wakacjach, więc trzeba się zabrać za siebie, bo inaczej to nie będę miała się w co ubierać do pracy - ciuchy sprzed ciąży jeszcze za małe, a te co chodziłam nosiłam, bo się w nie mieściłam są już zniszczone....

WIĘC pracuję nad sobą i zrobiłam już 7 trening z Ewą, a 5 licząc tylko METAMORFOZĘ Z PIŁKĄ :D

24 lipca 2015 , Komentarze (2)

killer zaliczony na tarasie :) fajnie, bo słoneczko i lekki wiaterek - killer mniej fajny, bo ledwo przeżyłam do końca...

Po ćwiczeniach kefir i budyń owsiano-kakaowy z awokado, który zajadałam z synkiem :D mały go uwielbia..

P.S. > zaraz idę sprawdzić :D

Hahaha ;p Też tak mam xd

31 marca 2015 , Komentarze (6)

Dzięki dziewczyny za wsparcie po moim MEGA rozpustnym weekendzie... dzięki waszemu wsparciu spinam dupę i DZIAŁAM..

Wczoraj wieczorem był SECRET jak synek zasypiał (zajęło mu to trochę dłużej, bo przyglądał się :) jak się wyginam na macie)

A rano TURBO WYZWANIE - momentami zmodyfikowane, bo synek był już marudny i zmęczony, więc bujałam w wózku co chwilę..

Dla wzmocnienia SILNEJ WOLI obejrzałam sobie zdjęcia, które wstawiłam jakiś czas temu - jest zmiana WIDZĘ JĄ :) ale to jeszcze nie czas na chwalenie się...

30 marca 2015 , Komentarze (10)

Do takiego wniosku doszłam o tym jak weekend nie okazał się najzdrowszy jeżeli chodzi o jedzenie, nie pochwaliłam się też silną wolą a raczej silną ochotą na napchanie się niezdrowym jedzeniem... zaczęło się od pizzy z mężem w pt a potem już poleciałam.. dziś też nie było kolorowo, bo chęć napychania się i podjadania słodkiego pozostała...

W TEORII chcę mieć ładniejsze ciało, ale W PRAKTYCE jest u mnie różnie z dietą... uwielbiam zdrowe jedzenie, ale nawet nim potrafię się opychać, a w momencie gdy się jem coś niezdrowego tracę kontrolę nad sobą.... tak jakbym nie pamiętało o zasadach zdrowego jedzenia...

W jednym momencie robię prawdziwy cukier wanilinowy, by nie używać do ciast na Wielkanoc tego pseudo-waniliowego ze sklepu..a w drugim momencie zajadam spaghetti z baru i dopycham smażonym sajgonkami... nie pamiętając jak rano ćwiczyłam i lał się ze mnie pot.. 

MAM chyba ROZDWOJENIE JAŹNI, jeżeli chodzi o zdrowy jedzenie...

 

Jestem właśnie po SEKRECIE i złapałam trochę doła z powodu jedzeniowej samo-destrukcji ;(

26 marca 2015 , Komentarze (9)

16 trening z Ewką zaliczony - dziś rano było TURBO SPALANIE (impreza) przedwczoraj z rana był SECRET :D

nie ma zmiłuj się - za miesiąc muszę wbić się w mniejsze spodnie, bo nie będę kupować WIĘKSZYCH :< a wracam do pracy i moja garderoba nie może się już opierać na dresach...

25 lutego 2015 , Komentarze (5)

Człowiek się stara...cieszy się ze spadku na wadze....a tu...

....komputer nie ma ochoty ćwiczyć - "kieszeń" na płyty się nie otwiera, więc nici z mojego ulubionego TURBO SPALANIA :(

...stanik do ćwiczeń gdzieś zaginął (szloch)

NO, ALE SIĘ ZAWZIĘŁAM... ćwiczenia odpaliłam z neta :D

znalazłam bluzkę do ćwiczeń z wszytym stanikiem (a chciałam ją wyrzucić lub oddać, bo za mała :Da tu taka niespodzianka)

NIESTETY...

...dziecko było marudne i nie pozwalało ćwiczyć.. ALE na to też była rada :D mleko do łóżeczka i 10 min spokoju ;)akurat by zakończyć trening (impreza)

CZUJĘ WIOSNĘ W DUSZY I W CIELE (kwiatek) a wy drogie koleżanki???

24 lutego 2015 , Komentarze (8)

Po imprezowym weekendzie :) roczek synka i moje urodziny - czas zabrać się znowu do pracy nad sobą :)

Ja już po porannym treningu - z synkiem i psem na macie, ale TURBO WYZWANIE zaliczone 8)

18 lutego 2015 , Komentarze (4)

Ot o moja relacja z "frontu"

:D walk o nowe, lepsze ciało:

8 luty - zrobiła Secret Chodakowskiej - hmmm niby nie ma litrów potu, ale daje wycisk

9 luty - Turbo Wyzwanie, czyli mój hit - jak dla mnie super - trening szybko leci a człowiek nie jest nim zmęczony psychicznie

10-14 luty - czas bezproduktywny, a nawet nadproduktywny pod względem kalorii - przez pierwsze 2 dni źle się czułam, bo byłam wykończona nauką, domem, opieką nad maluchem i kręciło mi się w głowie, potem poczułam przerażenie, bo zbliżał się egzamin, więc skupiłam się tylko na nauce (no i synku oczywiście), a w sobotę byłam wykończona po ZDANYM :) egzaminie i uroczystości rodzinnnej

15 luty - powrót na front walk - SECRET

16 luty - rano SKALPEL a wieczorem PERFECT BODY - podwójne ćwiczenia to był błąd - ćwicząc wieczorem nie miałam siły i modliłam się o koniec, katorgę po 30 min zakończył mój synek budząc się na "flaszkę" mleka :) oj byłam mu bardzo wdzięczna..

17 luty - TURBO WYZWANIE - oj cudownie się czułam ćwicząc :)

Czyli zaliczyłam 6 treningów....czyli 6 treningów z wyzwania 30-trenigowego z Chodakowską :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.