HMMM
Chyba nie dzień 2 tylko powtórka pierwszego. Karmiłam córcie kanapką i wiadomo nie zjadła wszystkiego , a ja z przyzwyczajenia zjadam po niej. Po chwili się opamiętałam , że jestem na diecie hehe zapomniałam ale było za późno. Stwierdziłam więc że dziś zacznę jeszcze raz więc zjadłam loda. Wariatka.
Na wieczór miałam wyrzuty sumienia i poszłam na areobik. Pan prowadzący daje w kość. Nie ćwiczyłam od stycznia. Ciężko było, ale jakoś dałam rade. Zapisałam się na te ćwiczenia.Będę chodziła w poniedziałki środy i piątki.
Miałyście racje z tym że nie wolno się głodzić. Dziś już jem cały dzień proteiny.
Pozdrawiam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
taksara
29 września 2011, 17:45Ja też często mam odruch dojadania po synku, ale że jestem na 1000 kcal to po prostu dodaje to do swoich posiłków.