Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 10 - JEST DOBRZE :)


To ja, Wasza marnotrawna córka :D
Po tym powitaniu w którym przyznaję się do skruchy, czas przejść do rzeczy. 
W związku z tym, że radzicie mi, żebym nie ważyła się codziennie - tak, tak, czytałam! - ... Nie ważę się codziennie :P
I wiecie co? Z początku było trudno, przyznaję. Ale na dłuższą metę pewnie mi to pomoże, bo rzeczywiście nie ma sensu się tak oszukiwać, że liczę każdą dziesiątą kilograma...
Tak więc będę się stopniowo ważyć coraz rzadziej. Tak postanowiłam.
Teraz nie ważyłam się 3 dni, potem będę to obliczała wg. dni: dzień 10 ważę się, 13 i 16 też ale następnym razem już 20. Potem co 4 dni: 24, 28, 32, 36, 40... A potem co 5. 
I na tym poprzestanę, no bo już bez przesady :P Tydzień to byłoby barbarzyństwo! :P Umarłabym z ciekawości :P
A dzisiaj?
Dzisiaj postanowiłam, że muszę koniecznie napisać, bo mam dzień ważenia ;) <ps. WY TEŻ GO TAK NAZYWACIE?! xD>
Więc...
56,6. 
Co nie jest wcale złym wynikiem. No, prawda, że nie schudłam, ale...
Ale też NIE ZGRUBŁAM XD
Także jestem dobrej myśli, myślałam że będzie gorzej. 
Pozwoliłam sobie też na zważenie się wieczorem i było 56,8...
Więc jest naprawdę nieźle... :) 
Podczas tych ostatnich dni miałam... 
HMMM?! Wychodzi na to, że w sumie tylko dzisiaj jadłam zgodnie z dietą!! :D <no, wyjąwszy te pierogi ruskie :P ale było ich mało i... ogólnie jadłam naprawdę, naprawdę dobrze>
Ale wczoraj i przedwczoraj... Była mała masakra :P Tzn. po prostu kompletnie nie umiałam się powstrzymać! Chyba po prostu przez zbliżający się okres...
I przez moją mamę, która zaczęła robić domowej roboty chleb... xD
I co gorsza: BUŁKI TEŻ... xD
Tak więc z trudem się powstrzymuję, żeby nie ulec nowemu zwyczajowi; co prawda baardzo zdrowemu i ekologicznemu, i EKONOMICZNEMU, ale...
Bułki pszenne... Bielutkie... Słodziutkie... Z dżemikiem z czarnej porzeczki............
MMMMMMMMMMM..............................
NIE WOLNO!!! :P
<mówię do siebie jak do psa xD>
Dobra, koniec tego, bo jeszcze smaka komuś zrobię :P
Dobranoc Moje Drogie Panie :)
Ale ale...
Za moją nieobecność mam dla Was coś SPCEJALNEGO :) 

Oto MOJE MOTYWACJE! 
:D
PS Nie żebym kogoś namawiała do palenia... :D

A oto link do tematu dla dociekliwych ;) :
http://www.swiatobrazu.pl/najlepsze-modelki-wszechczasow-25379.html
Trzymajcie się ;*
  • TwojaLota

    TwojaLota

    2 lutego 2013, 11:20

    Zimorodek mówisz, że jesteś ;D? Bardzo pozytywny ten Twój komentarz ;D Te Twoje motywacje to takie kruszynki już całkiem całkiem ;p gdybym byla taka chuda to moja głowa byłaby za duża do całości i mi ciążyła ;p haha. Tak mam nadzieje, że tego seksownego luzu się doczekamy ;) pozdrawiam :*

  • Julia551

    Julia551

    2 lutego 2013, 11:03

    Ahhh takie bułeczki to bym sobie zjadła;)I dobrze,że waga stoi a nie wzrasta;)Miłego weekendu;*

  • neees

    neees

    2 lutego 2013, 10:09

    a ja dzisiaj mam pierogi ruskie, pozwolę sobie na 5 bo mam straszną ochotę :) bądź silna i trzymaj się diety, a waga spadnie, miłego weekendu :*

  • Sihir

    Sihir

    2 lutego 2013, 09:50

    Boże, mogę zacząć Ci bić pokłony? *bije jej pokłony* :D no bo serio, tego właśnie potrzebowałam! Tekstu o tym, że jest lepiej, potem zastój, a potem jest jeszcze lepiej.. ja mam teraz zastój ^^ nic mnie bardziej chyba zmotywować nie mogło :) i spoko, też mówię do siebie jak do psa.. to najlepiej do mnie dociera :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.