Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 40


Jezu, to już tyle dni? Jeszcze dwa i ważenie. Jak patrzę co wy jecie i waga stoi a co ja, to sobie myślę, że nie mam szans:D. No ale dopóki będzie do przodu, nawet nieznacznie, to trzymam się tych założeń. Pamiętam dobrze, że jeszcze niedawno cisnęłam na maksa i g.... z tego wychodziło. Więc teraz kompletny luz. Dobre jedzenie. Duuuużo białka. Nieduży deficyt. Regularna aktywność, a nie zajeżdżanie się do imentu a potem jechanie na oparach. Zero ortodoksji, ale jednak zasada 80/20 albo nawet 90/10 dopóki tej wagi nie zrzucę. Jeżeli chodzi o te 10... to mąż poszedł dziś do ulubionego pubu i spotkał znajomego, który to uznał za stosowne kupić dla mnie hiszpańską cavę 🤪. Nie wiem jaki był powód tego przypływu sentymentu, ale myślę, że to napływ procentów do mózgu 😵. Ravioli zrobiłam z ricottą i szpinakiem, z ziołowo-maślanym sosem i parmezanem na górze, więc mi się tak idealnie komponowała, że wypiłam 2 lampki. Na szczęście ona jest jakoś mało kaloryczna i wpisała mi się w bilans, ale musiałam zrezygnować z kolacji:). Jeżeli chodzi o ravioli, to kilka rzeczy jest do dopracowania. Przede wszystkim muszę kupić maszynkę do makaronu, bo nie umiałam rozwałkować ciasta tak cienko jak bym chciała. No i troszkę koślawe mi wyszły:D. Będę trenować, bo w daniu jest ogromny potencjał. Farsz wyszedł zajebisty, a ten sosik idealnie dopełniał całości. Chciałam zrobić z szałwią, ale całe miasto objechałam i nie było świeżej.

Kroki zrobione. I 40 minut jogi hormonalnej. Poza tym bardzo produktywny dzień. Chyba już późno się zrobiło. Dobranoc dziewczynki:). 

  • aga.insulina

    aga.insulina

    12 lutego 2025, 09:56

    Kiedyś dziadek Włoch mi powiedział: „bo kiedyś - to się robiło makaron samemu a kupiony to był rarytas. A dziś - kupuje się gotowy - a rarytasem jest ten robiiny w domu”

    • Sophia1729

      Sophia1729

      12 lutego 2025, 10:31

      Ja pamiętam jak ciocia rozkładała te świeżo pocięte tasiemki na wszystkich stołach, żeby przeschły, a ja podkradałam surowe ciasto i potem bolał mnie brzuch 😂. Ale ona jakoś umiała tak cienko rozwałkować...

  • waskaryba

    waskaryba

    12 lutego 2025, 09:02

    Restauracja u ciebie 🙂

    • Sophia1729

      Sophia1729

      12 lutego 2025, 09:43

      Trzeba mieć w życiu jakieś przyjemności:D.

  • Alianna

    Alianna

    12 lutego 2025, 08:24

    Smakowite foteczki 😘

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    12 lutego 2025, 06:46

    Smacznie 😊

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.