Kolejny początek.... Bulinka okrąglinka miszelinka
Nowy rok 2014 roku był dla mnie wspaniałym okresem. Udało mi się osiągną fajną wagę, która dziś pozostaje tylko miłym wspomnieniem :(
Wagowo jest dramat, wróciłam do wagi sprzed 4 lat i źle się ze sobą czuję.
Postaram się ponownie wrócić na właściwe tory i notować tutaj co jem.
Moje cele na 2017 r.:
- zdrowo się odżywiać, pić dużo wody (niekoniecznie schudnąć, a to dlatego, że mam drugi cel noworoczny)
- powiększyć rodzinkę :)
- być szczęśliwa tak po prostu (dbać o swoje dobre samopoczucie i samoocenę)
I już mamy 2014
Nie chce jeszcze robić noworocznego podsumowania. Moja zmiana odżywiania będzie miała rocznicę za miesiąc więc wtedy postaram się wstawić jakieś fotki porównawcze.
Rok 2014 rozpoczęłam z wagą 76,5kg, dziś pokazała 75,5kg... Pomimo tego, że dużo rzeczy wróciło do mojego menu mam wahania 2-3kg:)
Chciałam od Nowego Roku się ogarnąć i zejść w końcu poniżej 75kg, nawet przez pierwsze 5 dni szło dobrze a potem pojechałam w odwiedziny do koleżanki i skusiłam się na sernik (właściwie 4 kawałki), ale NIGDY nie jadłam tak pysznego.
Nie będę narzekać, bo pamiętam jak było w tamtym roku i tą nieszczęsną 9 z przodu... zakupu ubrań w rozmiarze 42-44, a teraz mam 7 i mieszczę się w 38-40:)
dwudniowy jadlospis mc syf...
12.12.2013
- owsianka
- kapusta pekińska + dwie kiełbaski
- owsianka
- tortlila, frytki i cola w mc
kawa, herbata z sokiem malinowym, 0,5 l wody
13.12.2013
- 2 placki owsiane z jogurtem greckim i dzemem
- cola, frytki i mc flerry
- kasza pęczak + 2 pulpeciki z sosem pomidorowym z pieczarkami
- kapusta pekińska + 1 kiełbaska suszona
2 kawy, herbata z sokiem, 1l wody
dzis na szczeście torche ruchy aqua bike i latanie po sklepach
stres...
Dziś dowód na to, że zajadam stres.
Od samego rana w pracy wszyscy się na mnie darli... I w takich momentach nie lubię bezpośredniego kontaktu z klientem... Ciągłe pretensje i groźby... Jak wróciłam do domu to zjadłam kolacje z deserem i poszłam spać. Musiałam dać sobie odpocząć psychicznie. Nie rozumiem ludzi którzy ubliżają innym. Czy oni myślą, że jestem cudotwórcą, który w 3 s znajdzie rozwiązanie każdego problemu...
11.12.2013
- owsianka (płatki owsiane, jogurt grecki, dżem)
- 3 banany (yhy... ta promocja w biedronce....)
- serek danio
- 2 parówki, kapusta z grochem, sos czosnkowy własnej roboty
- 500 ml lodów grycan o smaku białej czekolady (zajadam stres... fuck!!!)
kawa, herbata z sokiem malinowym, 0,75 l wody - dziś niestety troszkę na siłę
10.12
10.12.2013
- placki owsiane z jogurtem greckim i dzemem
- 2 parówki, kapusta z grochem i sos czosnkowy na bazie jogurtu greckiego
- 100g pestek dyni
- owsianka z 2 bananami
kawa, herbata zielona, herbata z sokiem malinowym, 1,5 l wody
:)
09.12.2013
- owsianka (płatki owsiane + jogurt grecki + dżem)
- owsianka (otręby owsiane + mały jogurt jogobella light)
- 2 zapiekanki (MASAKRA!!!)
- 100 g pestek dyni
2 kawy, herbata z sokiem malinowym, 1,5 l wody
kilku dniowe menu
05.12.2013
-owsianka
- serek wiejski lekki
- 100g suszonych jabłek
- 1 jabłka
- kawałek pizzy własnej roboty
2 kawy, capucino, 1l wody
06.12.2013
- owsianka
- 2 jabłka
- plasterek salami
- surówka (marchewka kapusta pekińska majonez), kawałek ryby i kawałek schabowego
kawa, herbata z sokiem malinowym, 1,5 l wody
45 minut ruchu na rowerku w wodzie:)
07.12.2013
- owsianka
- szyszka (ryż preparowany z krówkami)
- opakowanie macy cebulowej
- pół jabłka
2 kawy, herbata z sokiem malinowym, 2 l wody
08.12.2013
- sałatka z zupek chińskich
- surówka z kapusty kiszonej i marchewki plus schabowy
- owsianka
- kawałek jabłecznika
2 kawy, herbata z sokiem malinowym, 1,5 l wody
NEXT DAY
DO południa była tylko kawa i sporo wody, bo jak wspomniałam, mój żołądek troszkę się buntował.
- owsianka + jogurt grecki + dżem własnej roboty
- kapusta pekińska + kurczak + sos czosnkowy i pomidorowy (z wczorajszej imprezy)
- nadal wcinam pekińską:)
- rosół z makaronem pełnoziarnistym.
Płyny:
- kawa z mlekiem
- 2 x herbata z sokiem malinowym
- woda 2 l
byłam na siłowni. zaliczone 12km na rowerku i 8km na orbitreku
dzień 3 wstyd
Wczoraj od rana impreza u mnie,dlatego jadłospis to masakra, ale napisze, żeby więcej nie popełniać tego typu błędów.
- rano wzorowo owsianka
- potem pół bagietki z czosnkiem
- pół pizzy z ananasem, kurczakiem i pieczarkami ( Booooże mogłabym jeść codziennie)!!!
- 1 ciastko czekoladowe
- 2 michałki kokosowe.
sporo alkoholu, coli, spraita i woda 1,5l
Mój żołądek sam mnie pokarał za takie szaleństwo, bo do rana prawie nie spałam taaak mnie bolał:(
Wieczorem uzupełnię dzisiejszy jadłospis, póki co jest dobrze:) uważam co jem, żeby znów nie cierpieć
wpis drugi
menu:
-schabowy + warzywa na patelnie
- pół jabłka
- sałatka z tuńczyka, 2 jajek, małej cebuli i jogurtu greckiego
woda 2 litry
kawa rozpuszczalna 4 filiżanki (masakra, ale pije tyle w pracy, w domu wystarcza jedna)