Mimo, że wiele spraw mnie dręczy, mam mnóstwo obowiązków i minimum czasu dla siebie to staram się jakoś to wszystko dobrze zorganizować by móc skupić się na swoim ciele. Mimo trudności wychodzi mi to całkiem nieźle więc jestem zadowolona :) Przede mną okres próby i wzmożonej determinacji gdyż rozpoczął się weekend, a to właśnie zazwyczaj wtedy rezygnowałam. Także trzymajcie kciuki moi drodzy ;)
Zjadłam:
- serek danio
- kanapke z chleba żytniego z almette, chrzanem i ogórkiem
- dwa małe udka z kurczaka, brokuły, górek kiszony
- kanapka z chleba żytniego z almette, szynką, ogórkiem i chrzanem
- jabłko
Wypiłam:
- 1,5 litra wody
- 1/2 szklanki mleka
łącznie ok 1300 kcal
+ 1,5h basenu i 50 brzuszków
zMarsa
10 lutego 2014, 15:43Ładnie, ja na basenie nie potrafię wytrzymać tak długo :-) Ale może to się zmieni :p
Slim95
8 lutego 2014, 10:33Nie jesz za mało kcal? Sama tak jadłam, ale pojawiły mi się kompulsy :( Powodzenia! :D
liliana200
8 lutego 2014, 10:01Trzymam mocno!
vitalijka000
8 lutego 2014, 09:34jedzenia jest w sam raz,nie słuchaj,że za mało. Jakbys robiła treningi to faktycznie więcej trzeba, ale z taką aktywnościa jest ok.
Kenzi
8 lutego 2014, 00:06Malutko tego jedzonka. Tylko nie schodź poniżej 1200, bo tak tak wszędzie powtarzają że to groźne i mają rację. Organizm myśli, że umiera więc zjada własne mięsnie, to na co nam te ćwiczenia wtedy? Im wiecej miesni, tym wiecej kalorii spalamy (nawet podczas snu), wiec dbaj o siebie! I wszystko stopniowo! Powodzonka;))
Eruantale
7 lutego 2014, 23:08bardzo lipne to twoje menu...
wiolka85.wiola2014
7 lutego 2014, 22:52trzymam kciuki:)
rak1990
7 lutego 2014, 22:50Też trzymam kciuki i życzę powodzenia
motyyl
7 lutego 2014, 22:21O basen sama też właśnie wybrałam taka formę ruchu