Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomiary i podsumowanie tygodnia..


Hejka, niedziela wieczór to i pora coś naskrobać do pamiętniczka :)

Zważyłam się wczoraj i przeżyłam małe rozczarowanie bo schudłam zaledwie 0,2 kg :( Patrząc na siebie w lustrze byłam pewna że zleci mi dużo więcej. Pomiary mnie trochę pocieszyły bo z brzucha i tyłka po 3 cm zleciały. Zapewne to moje jelita ostatecznie pozbyły się tego czym je napchałam przez święta (a dużo tego dobrego było, mówię wam (smiech))

Podsumowałam sobie finansowo ten tydzień i powiem wam że zeszyt z budżetem to najlepsze co mogłam dla siebie zrobić. Do tej pory wydałabym wszystkie swoje pieniądze na pierdoły, a tak zostało mi ich jeszcze sporo, mało jedzenia zmarnowałam (bo nie robię niczym chomik zapasów których potem nie zjadam i się psują w lodówce). Z listą zakupów, planem co mniej więcej danego dnia zjem zaoszczędziłam sporo pieniędzy no i kcal się zgadzają. Bardzo polecam taki zeszyt każdemu! To mnie motywuje do dalszego zapisywania finansów, mam większą pewność że stać mnie na rzeczy naprawdę mi potrzebne...   a ponieważ sierotka w piątek się wywróciła w kałużę to pewnie będę musiała wydać z 50 zeta na pranie płaszcza. Cały bok jest ubłocony ;(

Dziś pod względem jedzenia miałam mały odpust, bo na obiad były krokiety zamrożone od mamy z mięsem. Na szczęście tylko dwa, napełniły mi brzuszek na długo i na kolację wystarczyła mi marchew z hummusem i bułką. Cóż, dziś nie najlepiej z jedzeniem, ale kcal nie przekroczyłam, jutro się poprawię :) 

Zrobiłam wreszcie swój domowy, prawdziwy hummus z tahini i chilii. Powiem wam że jest przepyszny, sklepowe się nie umywają. Używam go jako pasty na chleb, uwielbiam go podjadać z obraną marchewką, to teraz moja ulubiona kolacja <3

Oczywiście mały żarłok od soboty musiał już pół zjeść, ale to jest takie pyszne....(slina)

Od dziś zaczęłam także masować swoje cielsko. Żeby mi się nie nudziło to odpalam do tego jakąś fajną muzykę (najlepiej jakby piosenka trwała 5 min, bo tyle poświęcam na każde udo i brzuch, wystarczy potem włączyć replay 3x i wiem ile mi to czasu musi zająć xD) Zaraz po kąpieli nie wycieram się ręcznikiem, tylko smaruję oliwką dla dzieci (polecam, żaden balsam tak dobrze nie zadziałał na moją chorą na AZS skórę jak zwykła oliwka!) Potem używam zwykłego masażera z Rossmana, daję trochę balsamu żeby się lepiej ślizgało i jedziemy z masażem! Skóra jest po tym czerwona i rozpalona, ale oczekuję efektów :) Na razie używam balsamu z Ziaji, tylko dlatego ze akurat mam i szkoda żeby się zmarnował,  jak go zużyję to kupię sobie jakąś oliwkę antycelllitową. Ten jest w miarę fajny, szybko się wchłania, ładnie pachnie i ma aplikator w sprayu 

Olejowałam też dziś włosy, nałożyłam maseczkę, zrobiłam warkoczyk do snu.... kocham dbać o swoje włosy <3. Zapuszczam je już parę lat ze stanu "chłopczyca" coraz bardziej zaczynam się przełamywać żeby dać tutaj jakąś swoją fotę porównawczą... strasznie boję się jednak zdemaskowania (smiech)

Ćwiczenia zacznę od jutra. Dużo osób polecało stronę Fitness Blender, tam też zamierzam szukać inspiracji. Na razie ponieważ mojej kondycji trzeba by szukać z lupą na dnie Rowu Mariańskiego (smiech) postawiłam na spokojne ćwiczenia relaksująco-rozciągające. Mają kategorię 1, czyli najłatwiejszą, w sam raz dla takiej pyzatej klusi (jak to mnie lubi określać mój facet xD) jak ja :D Jak już się bardziej rozciągnę to wejdę na wyższy stopień wtajemniczenia.

Jutro czeka mnie ostatnie koło przed egzaminem, średnio się przygotowałam, ale zajęcia po południu to liczę że rano się jeszcze douczę. Poza tym mało tego jest i na szczęście niespecjalnie trudne :D Niestety na uczelni będę do 19, więc za wiele jutro nie zrobię... ale cóż, mówi się trudno.

Ważne że coś zrobię, zgodnie z zasadą którą wprowadzam: Jak zrobię, tak będzie dobrze. Nie mogę się obwiniać za każdą najmniejszą rzecz którą według siebie sknociłam. Bo mogłam lepiej, szybciej, dokładniej. NIE! Nawet jak mogłam, to zrobiłam tak jak zrobiłam i też jest dobrze. Muszę sobie pozwolić czasem na niedoskonałość, perfekcjonizm dobija. Zawsze był moim największym wrogiem jeśli chodzi o walkę o siebie... Teraz chcę zawalczyć o siebie w inny sposób, liczę na to że mi się uda ( i na waszą pomoc też ;) ) I tak nie spodziewałam się że tyle osób wejdzie w mój pamiętnik i go skomentuje i przeczyta! Dzięki wam serdeczne i na razie! :D(zakochany)

  • Ewelina82kg

    Ewelina82kg

    16 stycznia 2017, 21:57

    ja jeszcze nigdy nie jadłam humus- O włosy tez musze zadbać- ja mam swoja ulubiona MASKE mleczną 1kg=ok 11 zł

  • pani_slowik

    pani_slowik

    16 stycznia 2017, 12:47

    - 0,2 kg? cudowny spadek, bądź z niego dumna - nieważne ile, ważne, że w dół i do przodu (znaczy do dołu ;D)! a w przyszłym tygodniu będzie na pewno lepiej, tak zawsze jest :) bardzo mądry pomysł z tym planerem zakupów, wydatków itp. ja już tak robię od prawie roku i nazywam to "miesięczne zestawienie finansowe", lecz nie zawsze udaje mi się zaoszczędzić tyle ile bym chciała, czasem w ogóle xD ale od tego roku to zmieniam i mam postanowienie by nie wyciągać hajsu z konta oszczędnościowego aż do czerwca, a co miesiąc zawsze mi się odkłada z konta 50 zł + jeśli robię jakiekolwiek transakcje kartą to zaokrągla mi się do 10 zł, przykładowo, wydaję 3 zł, to 7 zł leci na moje konto :D i przekonałaś mnie do tego hummusu już totalnie! chyba od dzisiaj w Lidlu jest tydzień kuchni azjatyckiej to może akurat to też będzie na promocji, bo w planach mam już mleczko kokosowe i zupę krem z batatów, bo też były na promocji i zobaczę co tam jeszcze dobrego mają - wiem, jestem człowiek promocja xD co do balsamowania to też się za to teraz wzięłam i zakupiłam odpowiednie produkty, bo chcę mieć fajne ciałko, a nie flaka! i z mojej strony tez polecam robić peelingi podczas kąpieli, to jeszcze bardziej wspomoże zabiegi na ciało, ostatnio kupiłam taki cudowny z Nacomi z kawą i masłem shea, cudeńko *.* i piona, też jestem włosomaniaczką! teraz namiętnie olejuje włosy olejem sezamowym na mgiełkę z toniku różanego, a Ty czym olejujesz i jakim sposobem? jestem bardzo ciekawa Twoich włosów, poka, poka! i co Ci pomogło zapuścić długie kudełki? masz włosy wysokoporowate, czy posiadaczka niskoporów? :> też chciałam coś ruszyć z ćwiczeń fitness blendera, ale akurat trafiłam na jakieś - 500 kcal w 45 min, coś takiego i z początku było fajne, a potem wymagało dużej powierzchni, a mój pokój trochę ogranicza mi ruch i wróciłam do JM shred lvl 1 <3 ale pochwal się tam potem co Ty ćwiczysz i czy jesteś usatysfakcjonowana, buziaki!

    • Sofia0

      Sofia0

      16 stycznia 2017, 20:09

      Jejku, dzięki bardzo! Też myślałam o wprowadzeniu tego zaokrąglania na karcie, ale doszłam do wniosku że lepiej od wydawania pieniędzy powstrzymuje mnie wybieranie jej z bankomatów. Rozstanie z gotówką boli bardziej niż płacenie kawałkiem plastiku bo widzę jak kochane pinionszki ubywają ;__; Wybieram sobie raz na tydzień 50 zeta i staram się za to rozplanować jedzenie ( przy moich zapasach makaronów i kasz i wsparciu mamy słoikami pod koniec tygodnia sporo pieniędzy mi jeszcze zostaje xD) Też jestem człowiek promocja, jak tylko to widzę to rzucam się na rzeczy niczym chytra baba xD Muszę nad sobą bardziej panować... Peeling z kawą sobie robiłam sama, używam teraz takiego na twarz, zwykła mielona kawa z oliwką i to najlepsze co kiedykolwiek stosowałam, ale ten z Nacomi mnie zaciekawił :D do włosów aktualnie mam olejek Loton z olejkiem arganowym i jojoba, podoba mi się, ładnie pachnie i ma aplikator z pompką, zostawię sobie butelkę jak go zużyję. Olejuję 2x w tygodniu na około pół dnia, potem mycie głowy, maska (teraz mam multiwitaminową z Kallosa) i wsio, Moje włosy to typowe niskoporowate (wręcz jak są umyte to warkocza ani nic nie mogę sobie zapleść, tak się leją xD) Hmm... zapuszczałam je w sumie bardzo długo, najbardziej mi pomogła w sumie dieta i brak stresu :) poważnie, zauważyłam że jak np na studiach zbliżał sie ciężki okres, zjadał mnie stres i zaczynałam jeść syfiasto to włosy padały... końcówki wręcz mi się troiły i musiałam je mocno ścinać. Ale względne panowanie nad stresem i w miarę trzymanie się zdrowego jedzenia dają też efekty na włosy i paznokcie. Poza tym używałam olejków na porost z green pharmacy i to w sumie tyle. Teraz mam tę wcierkę z Jantara i będę testować czy coś na moje zakola zdziała.... :D Może kiedyś ujawnię swoją twarz, w sumie od dłuższego czasu zbieram się do wrzucenia tutaj jakiś fot z pytaniem o ocenę i porównaniem, więc cierpliwości, włoski jeszcze pokażę... ;) Z Fitness Blender zaraz zabieram się za takie bardziej jogowo-rozciągające ćwiczenia, moje stawy to porażka więc zobaczymy jak mi to pójdzie, poziom 1 i góra 100 kcal do spalenia więc nie będę umierać jutro przynajmniej xD Na razie to żadna aktywność, ale jak wypróbuję więcej ćwiczeń to na pewno dam tutaj o tym znać. Dzięki bardzo za komentarz :)

  • angelisia69

    angelisia69

    16 stycznia 2017, 03:51

    ostatnio wlasnie kupilam przepyszny bez chemii,ale chyba skusze sie na wlasnej roboty.uwielbiam humussik z warzywami na parze.tez lubie kosmetyki Ziaji,niedrogie a fajne i tez jestem wlosomaniaczka :P Pozdrawiam

  • roogirl

    roogirl

    15 stycznia 2017, 23:59

    A ile taki hummus może postać w lodówce żeby się nie popsuł. Muszę sobie zrobić. Z jakiego przepisu korzystasz?

    • Sofia0

      Sofia0

      16 stycznia 2017, 00:07

      Dałam przepis w komentarzu niżej :) nie wiem ile może stać, słyszałam że koło 3 dni, mój zniknie na pewno szybciej :D

    • roogirl

      roogirl

      16 stycznia 2017, 00:10

      Dzięki, zapisałam w notatniku :)

  • kingkoko

    kingkoko

    15 stycznia 2017, 23:08

    Nie ma co tak mocno sugerować się wagą, bo ona może się mocno wahać zależnie od dnia cyklu, temperatury, jedzenia.. u mnie to nawet może być 2 kg różnicy. Prawdę powiedzą Ci lustro, centymetr i dżinsy ;) Ok, idziemy dalej - przeczytałam AZS, więc piąteczka. U mnie najlepszy na tę okazję był olej kokosowy ;) Ziaja, jak wiele niepozornych kosmetyków (szare mydło na przykład) mnie uczulają, zaś olej jest dla mnie zupełnie niepodrażniający, w dodatku nawilża i działa przeciwzmarszczkowo. Jest też dobrym składnikiem peelingów do ciała ;)

    • Sofia0

      Sofia0

      15 stycznia 2017, 23:22

      Ja swoje wahania zrzuciłam na kończącą się w wadze baterię xD Na mnie najlepiej teraz działa oliwka dla dzieci z Hipp, ma najprostszy skład z możliwych i jest dość tania (przynajmniej w porównaniu z aptecznymi emolientami)

    • kingkoko

      kingkoko

      15 stycznia 2017, 23:35

      Haha, moja przez jakiś czas w każdym miejscu, w które ją przestawiłam pokazywała inną wagę. Teraz się w sumie ważę z ciekawości, może raz w miesiącu ;) ja używam cały szereg emoliantów, a za krem służy mi ww. olej ;) Do oliwek się jakoś nie mogę przekonać, strasznie drażni mnie ich zapach i np. oliwka z ziaji mnie uczula

  • ciszaiwiatr

    ciszaiwiatr

    15 stycznia 2017, 22:22

    Zainteresowałaś mnie tym zeszytem z budżetem, czy pisałaś już gdzieś o tym więcej? Chętnie bym poczytała. A, i o humusie, czy jest bardzo kaloryczny? I jaki masz przepis? Pozdrawiam i trzymam kciuki za sukcesy ;-)

    • Sofia0

      Sofia0

      15 stycznia 2017, 22:47

      Pisałam wcześniej tylko w pamiętniku jako plany xD. Generalnie zapisuję sobie wszystkie przychody i wydatki jakie mam zamiar zrobić w danym miesiącu (jedzenie, ubrania, kosmetyki, bilety, prezenty itd..) i staram się tego trzymać. Raz w tygodniu robię sobie takie mini podsumowanie. Hummus trochę kalorii ma (mój około 240 kcal w 100g ), ale ma sporo białka i dobrego tłuszczu. Mój przepis to: około 150 g ciecierzycy moczę całą noc z łyżeczką sody, potem gotuję do miękkości. Studzę ją i blenduję (można ją obrać z łusek żeby hummus był gładszy, ale mi one nie przeszkadzają) dodaję 2 łyżki pasty tahini, 2 łyżki soku z cytryny, łyżkę oliwy, sól, pieprz, ze dwa ząbki czosnku i zależnie od tego na co ma sie ochotę można dodać inne składniki ( ja dałam chilii, ale planuję zrobić też z suszonymi pomidorami, oliwkowy i paprykowy :) )

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.