Otóż wbrew temu, co mówiłam na temat monotonii, podjęłam się ponownie zumbowskich wygibasów z tego samego linku - po prostu porywa mnie, piosenki idealnie trafiły w mój gust. Coś mi się wydaje, że jeszcze przez długi czas, nawet jeśli nie w całości to chociaż w części, będzie stanowić jeden ze stałych elementów treningów jako rozgrzewka przed ćwiczeniami już na konkretne partie mięśni. Ćwiczyłam jeszcze z dwóch filmików - jeden na nogi, drugi na ramiona i klatkę piersiową, ale linki dorzucę po weekendzie, bo kompletnie nie pamiętam, gdzie co mam;)
Jutro uciekam na 3 dni do Poznania, marne szanse, że będę w zasięgu internetu, ba, nawet o komputer będzie trudno i czas wolny będę mieć starannie wypełniony, więc z ćwiczeniami może być ciężko. Ale... mam callanetics nagrany na komórce, jakość marna, ale i tak te ćwiczenia znam prawie na pamięć:) Dzisiaj niestety zrobię tylko z 50 przysiadów dla zaspokojenia sumienia (może tym samym rozpocznę tak ostatnio rozpowszechnione przysiadowe wyzwanie..?) i na tym niestety się skończy. Dziś totalny brak czasu, zakupy na ostatnią chwilę i fryzjer, u którego sądziłam, że zejdzie mi trochę mniej, a w końcu jak na fotelu usiadłam o 17 to wyszłam o 21.... Jednak nowy kolor mnie zachwycił, więc było warto:)
Ściskam, buziam, lecę spać:)
Unfabulous.
27 stycznia 2014, 23:12Jaki masz teraz kolorek ? ;) heh pokaż nam się ;)
Angela104
25 stycznia 2014, 01:51a na jaki się farbnęłaś ? ;)