Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend w Krakowie + opis kalendarza pomagacza,
samokontrolera :P


Przeważnie powroty z Krk kończą się.... opuchlizną brzucha. Totalnie odpuszczam i zajadam co dusza zapragnie, a potem tego żałuję. Postaram się tym razem odpoczywać z głową. Niestety świadoma jestem, że nie obejdzie się bez mojego ukochanego wina, tym bardziej, że w niedzielę mamy swoją 4 rocznice związku i na pewno szykuję się dobra kolacja, wino i miły wieczór. Ale w końcu nie można wszystkiego sobie odmówić.

Ostatnio zainspirowana jednym z filmików na YT , postanowiłam sama zrobić swój kalendarz- "osobisty pomagacz życiowy". Kupowane w sklepie nigdy mnie nie satysfakcjonowały mimo, iż niejednokrotnie miały piękną oprawkę czy nawet pachnący środek. 

Zaczęłam wszystko pomału i tak właśnie wydrukowałam sobie kilkanaście stron i dokładam po trochę odpowiednio modyfikując.Pierwsze kartki zawsze rozpoczynają tydzień i zapisuję tam co mam - co planuje zrobić w danym tygodniu, bez podania konkretnego dnia, ponieważ nie zawsze można zaplanować coś na konkretny dzień, albo wręcz przeciwnie można ale się człowiekowi nie chce z prostego lenistwa :P i można daną rzecz zwyczajnie delikatnie przesuną:P - opchnąć np.zamiast wtorkowi to :P a co...? niech sobie ma :P czwartkowi . Kolejna rzecz - mam miejsce alby w każdym dniu wpisać co mam do zrobienia stałego ( hula-hop, min. 2 l wody, czy 2 porcje warzyw itp.), pierdoły ....... ale odhaczam sobie i mam satysfakcję z ich wykonania. Do tego mam miejsce na wpisanie rzeczy, które mam do zrobienia w danym dniu- koniecznie w danym dniu, bez poślizgu i sprzedawania dalej:P np. Jakieś przelewy, zakupy czy czyjeś urodziny :P    
Plus szare pole na zapiski : np. jaką stronę internetową mam poczytać lub jaki film warto oglądnąć, że brakuje mi w mojej szafie białej bluzki i muszę ją kupić, albo zwyczajna lista zakupów. .. 

I chyba najważniejsze... stworzyłam sobie miejsce na mój jadłospis, pomaga mi to bardzo w dbaniu o dietę. Stworzyłam też swoją własną tabelkę kcal, gdzie umieściłam to co najczęściej zjadam np. jajko, parówka, ogórek pomidor, serek , czy zjadana przeze mnie porcja mięsa itp. Znajduję się również na początku  kalendarzyka i sięgam po nią każdego dnia. Mam wszystko pod kontrolą i staram się zjadać około 1500 kcal (to dużo czy mało)? gdzieś wyczytałam, że przy moich stosunkach wzrostowo- wagowo- pracowych powinnam zjadać 2100 - dość dużo..... a 1500 jest chyba ok... z resztą nie wiem powiedzcie mi. 

Tak ! i jestem z tego zadowolona, z czasem już dopasuję wszystkie tabelki dobrze rozmiarowo, ładnie wszystko pozszywam , zrobię oprawkę i będzie to miało wygląd, bo teraz jest to tzw. wersja robocza- cała pobazgrana :) zachęcam Was do zrobienia sobie kalendarzyków wg własnych preferencji o wiele lepiej się z nich korzysta przynajmniej mnie. Można wpisać tez swoje złote myśli czy sentencje, jaki i wkleić obrazki motywujące , żeby się milej wpisywało i kontrolowało siebie. Ja jestem zadowolona :) 

Właśnie pędzę odhaczyć jedną rzecz- hula hop:)
  • axelle

    axelle

    15 sierpnia 2013, 14:11

    Super pomysł z tym kalendarzykiem tym bardziej, że sama go robisz :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.