no i jak obiecałam tak wracam do codziennego pisania i kontroli jadłospisu,
czyli do mojego pojęcia prowadzenia diety :))
powiem szczerze, że nie mogłam się doczekać tego momentu ;))
a początki wyglądają obiecująco:
- w dniu porodu: 93kg.
- 16 dni po porodzie: 78kg.
- cel: 67kg.
przyznam się, że jeszcze nigdy nie startowałam z tak niskiego pułapu wagowego :P
do zrzucenia mam "tylko" 11kg.
fajnie by było zrzucić to wszystko do 26 lipca, bo wtedy wybieramy się na wesele :)
a wśród obcych trzeba wyglądać, prawda? :P
jaki jest plan?
1. jeść racjonalnie i różnorodnie - w końcu jestem jeszcze kobietą karmiącą, więc nie zdziwcie się czasami ilością wchłoniętego przeze mnie jedzenia, bo na prawdę sztuką jest naprodukować mleka dla dwójki chłopa ;)
2. ćwiczyć - do końca marca będą to codzienne ćwiczenia dla kobiet po cesarskim cięciu, które znalazłam na stronie szpitala. później chcę wprowadzić callanetis a po 3 miesiącach basen. ale wszystko z czasem będę dopasowywać do swojego stanu :)
3. nie zwariować :))
a teraz - prosto do celu!! :))
P.S. 300 dni to mamy do Sylwestra ;)
czyli do mojego pojęcia prowadzenia diety :))
powiem szczerze, że nie mogłam się doczekać tego momentu ;))
a początki wyglądają obiecująco:
- w dniu porodu: 93kg.
- 16 dni po porodzie: 78kg.
- cel: 67kg.
przyznam się, że jeszcze nigdy nie startowałam z tak niskiego pułapu wagowego :P
do zrzucenia mam "tylko" 11kg.
fajnie by było zrzucić to wszystko do 26 lipca, bo wtedy wybieramy się na wesele :)
a wśród obcych trzeba wyglądać, prawda? :P
jaki jest plan?
1. jeść racjonalnie i różnorodnie - w końcu jestem jeszcze kobietą karmiącą, więc nie zdziwcie się czasami ilością wchłoniętego przeze mnie jedzenia, bo na prawdę sztuką jest naprodukować mleka dla dwójki chłopa ;)
2. ćwiczyć - do końca marca będą to codzienne ćwiczenia dla kobiet po cesarskim cięciu, które znalazłam na stronie szpitala. później chcę wprowadzić callanetis a po 3 miesiącach basen. ale wszystko z czasem będę dopasowywać do swojego stanu :)
3. nie zwariować :))
a teraz - prosto do celu!! :))
P.S. 300 dni to mamy do Sylwestra ;)
MENU:
I posiłek: płatki na mleku 2%
II posiłek: pączek i banan
III posiłek: ziemniaki, jajko sadzone x2. buraki czerwone
IV posiłek: płatki na mleku 2%
V posiłek: ---
sukcesy dietetyczne:
- brak
napoje: czarna herbata, woda mineralna niegazowana, woda z sokiem, koper włoski
aktywność fizyczna: wizyta z Pierworodnym u lekarza
ćwiczenia rozciągające na kręgosłup
III posiłek: ziemniaki, jajko sadzone x2. buraki czerwone
IV posiłek: płatki na mleku 2%
V posiłek: ---
sukcesy dietetyczne:
- brak
napoje: czarna herbata, woda mineralna niegazowana, woda z sokiem, koper włoski
aktywność fizyczna: wizyta z Pierworodnym u lekarza
ćwiczenia rozciągające na kręgosłup
renii01
7 marca 2014, 22:05powodzonka no i pokaż chłopaków :)
Magdalena300
7 marca 2014, 15:06Damy radę,spokojnie!:-)
Angela104
7 marca 2014, 14:36Życzę powodzenia, świetny plan trzymaj się go ;)