dzisiaj chciałam się kontrolnie zważyć, bo @ mi się kończy a tu klops!
baterie mi padły w wadze! :P
dobrze, że teraz się zorientowała a nie w piątek, kiedy mam oficjalne ważenie :P
dzisiaj pozwoliłam sobie na mały kawałek ciasta drożdżowego.
kierownik piekł, więc nie mogłam odmówić :))
ale za to oparłam się pokusie zjedzenia prince polo!!
a TAK mnie kusiło!! aaaa!!
na szczęście zajęłam się mężem i mi przeszła ochota na słodkości :P
baterie mi padły w wadze! :P
dobrze, że teraz się zorientowała a nie w piątek, kiedy mam oficjalne ważenie :P
dzisiaj pozwoliłam sobie na mały kawałek ciasta drożdżowego.
kierownik piekł, więc nie mogłam odmówić :))
ale za to oparłam się pokusie zjedzenia prince polo!!
a TAK mnie kusiło!! aaaa!!
na szczęście zajęłam się mężem i mi przeszła ochota na słodkości :P
MENU:
Vitalekka dzień 15
sukcesy dietetyczne:
- oparłam się prince polo! - może to nie całkowity sukces, ale zawsze jakiś :P
napoje: herbata czarna (350ml), kawa zbożowa (250ml), herbata owocowa (500ml), woda z sokiem (2x350ml), biała herbata (350ml)
aktywność fizyczna: 40 min energicznego spaceru
no.more1993
18 grudnia 2012, 16:56dzięęęki, chociaż Tobie xD (ale nie wiedziałam, ze jestem aż tak gruba, że w dopasowanej sukience wyglądam jak w worku :( )
ogjustyna
18 grudnia 2012, 10:37ach te pokusy... za mną też ostatnio chodzą...
preityz
18 grudnia 2012, 07:47to znak, żeby się nie ważyć ;) super że opierasz się pokusom, nawet takim z pozoru niewinnym :) to tym bardziej kształtuje silną wolę :)
kamm911
17 grudnia 2012, 22:38pokusy są straszne ;p dzisiaj moja koleżanka przyniosła na zajęcia ciasto krówkowe,ciężko było ale trzeba dać radę :)
allijka
17 grudnia 2012, 22:27ahh te pokusy :-)
no.more1993
17 grudnia 2012, 22:23miło czytać, ze tak dobrze Ci idzie:)
ajusek
17 grudnia 2012, 22:23prince polo..... oparcie się jest dużym sukcesem.