wczoraj na wadze zobaczyłam 79,3kg, czyli w ciągu tygodnia umyło mnie -0,1kg.
co i tak uważam za sukces, bo od kiedy zaczęłam brać ponownie tabletki (poniedziałek), to miałam taką fazę jamochłona na słodkie, że aż sama się siebie bałam :\ mam nadzieję, że to wszystko się ureguluje i waga znów będzie sobie powoli spadać (sama jestem przykładem, że przy anty można schudnąć).
co i tak uważam za sukces, bo od kiedy zaczęłam brać ponownie tabletki (poniedziałek), to miałam taką fazę jamochłona na słodkie, że aż sama się siebie bałam :\ mam nadzieję, że to wszystko się ureguluje i waga znów będzie sobie powoli spadać (sama jestem przykładem, że przy anty można schudnąć).
TRZYMAJCIE ZA MNIE CIUKI JAK I JA ZA WAS TRZYMAM :))
kl4ra
11 czerwca 2012, 21:43Tak czy siak: postanowienie zostało spełnione: siódemeczka do chrzcin synka jest! Gratuluję Kochana, oby tak dalej :*
mmalinowskaa
9 czerwca 2012, 09:35Nadal trzymam kciuki:)))) i tak świetnie Ci idzie...a spadek to każdy się liczy:))))
no.more1993
9 czerwca 2012, 08:54Ha, a ja jestem przykładem, że przy lekach na astmę też da się schudnąć. W sumie to nie jest tak, że od czegoś się tyje, po prostu... Nie ma się wtedy silnej woli i ma się tysiąc wymówek. :D
isia6
9 czerwca 2012, 06:48ty chcesz udowodnić że przy tabletkach schudniesz, a ja mam plan że przestałam palić i też schudnę! damy radę!