tak patrzę na to swoje menu i widzę, że jest nieco monotonne. ale cóż zrobić. na chwilę obecną moją dietą rządzi dobro Pierworodnego ;) a to co jem, to na pewno nie szkodzi jego brzuszkowi :)) mam nadzieję, że jeszcze z miesiąc i będę mogła powoli wracać do bardziej urozmaiconego menu :) a zwłaszcza brakuje mi zielonych ogórków, pomidorów, pomarańczy i bananów :( no i mleka oraz sera :( ale czego się nie robi dla dobra dziecka? :)) jeszcze trochę wytrzymam :))
no i dzisiaj, pomimo takiej niepogody, byliśmy na krótkim spacerku. spacerek był wymuszony (musiałam iść po skierowanie na kontrolną morfologię po porodzie), ale lepsze to niż nic :) najważniejsze, że nie wiało, bo deszcz to małe piwo ;) tym samym mogę sobie COŚ wpisać w rubryczkę aktywność fizyczna :)
tak, jestem z siebie dumna :))
MENU:
I posiłek: trzy parówki wiedeńskie, dwie kromki chleba, keczup
II posiłek: trzy kromki chleba z szynką z indyka i ogórkami marynowanymi
III posiłek: barszcz czerwony z ziemniakami
IV posiłek: duże jabłko
V posiłek: paprochy z jogurtem naturalnym
aktywność fizyczna: półgodzinny spacer z synem (w tempie i to w deszczu!!)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Malwinka200
7 maja 2012, 12:41Mam nadzieję, że Twój maluszek się dobrze ma ;**
ania87.anna
7 maja 2012, 12:16a tak z ciekawości dlaczego nie jesz mleka ani jego przetworów? ja w szpitalu dostawałam codziennie albo zupę mleczną albo biały ser, w domu też jem coś mlecznego raz dziennie. A pomidorka itp. to i ja bym zjadła...