coś czuję, że Smoczek nie wyskoczy w terminie. nie czuję NIC co mogłoby przepowiadać szybsze rozwinięcie akcji. a szkoda :P ale cóż zrobić - nic na siłę :) chyba, że nie będzie innej opcji, ale tego też nie przewiduję takiego rozwoju akcji.
u nas szaro, buro i ponuro. i do tego chłodno, że aż szkoda z domu wychodzić.a chętnie bym przeszła się na jakiś spacerek. może to by coś pomogło na mój stan? ;) może jutro? ;)
MENU:
śniadanie (8:10): dwie kromki chleba z szprotkami w sosie pomidorowym
II śniadanie (11:00): paprochy z szklanką mleka 2% i suszoną żurawiną
lunch (14:00): serek wiejski
obiad (16:40): makaron wstążki z sosem bolognese
kolacja (20:00): galaretka o smaku owoców leśnych
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patrycja1804
6 kwietnia 2012, 10:35hmm... może nie powinnam, ale wczoraj Smoczyca urodziła Smoczątko :)))) Wielkie gratulacje!!!!!
shirka
6 kwietnia 2012, 00:05Oj kurczę :) To już tylko 3 dni ;) Trzymam za Ciebie kciuki ;) i za bobaska też ;)
patrycja1804
5 kwietnia 2012, 09:26ja tez chce na spacer!!! a nie moge przez to glupie przeziebienie :(((
kl4ra
4 kwietnia 2012, 21:26to dłużej się pocieszysz spokojnym czasem :P dłużą się te ostatnie dni co?