dzisiaj waga pokazała równe 92,0kg. z jednej strony jest to najwyższa waga jaką udało mi się zaobserwować od czasów niepamiętnych, ale z drugiej strony zważając na to, że:
-jestem w ciąży,
-ciągle jestem cholernie opuchnięta,
- długo nie byłam w toalecie,
- od 5 tygodni, które już z wami urzęduję przytyłam zaledwie o +0,7kg (a normalnym rytmem nosiłabym na sobie już z 5-6 dodatkowych kg),
to uważam kolejny tydzień za absolutnie udany :))
tym bardziej, że waga ta niezmiennie utrzymuje się na poziomie 92,0kg od wtorku (musiałam się zważyć z powodu wizyty u ginekologa).
tak więc ogłaszam kolejny sukces!! :))
-jestem w ciąży,
-ciągle jestem cholernie opuchnięta,
- długo nie byłam w toalecie,
- od 5 tygodni, które już z wami urzęduję przytyłam zaledwie o +0,7kg (a normalnym rytmem nosiłabym na sobie już z 5-6 dodatkowych kg),
to uważam kolejny tydzień za absolutnie udany :))
tym bardziej, że waga ta niezmiennie utrzymuje się na poziomie 92,0kg od wtorku (musiałam się zważyć z powodu wizyty u ginekologa).
tak więc ogłaszam kolejny sukces!! :))
dzisiaj w końcu docierają do nas meble kuchenne :)) co znaczy, że weekend upłynie nam pod znakiem sprzątania, czyli kolejnych spalonych kalorii hi hi :P ale co najważniejsze - będzie można znowu normalnie mieszkać!! :D
menu dopiszę w ciągu dnia :))
MENU:
śniadanie: dwie kromki chleba z pasztetem i pomidorem
II śniadanie: połowa mix-granoli (absolutne pyszności!! świeże owoce, granola i naturalny jogurt mrożony!! :))
+ jabłko
obiad: porcja chrupiącego kurczaka od chińczyka z frytkami
kolacja: ???
Giannabdg
17 lutego 2012, 19:27najlepiej ważyć się z samego rana, na czczo, po wizycie w kibelku na ciąży się nie znam więc przemilczę ;)
sylwka128
17 lutego 2012, 15:49na ciążach się nie znam, ale jak sama mówisz, powinnaś dużo więcej przytyć także gratuluję:)
asia0525
17 lutego 2012, 12:20Jeżeli puchniesz to dużo wody zejdzie po porodzie a co za tym idzie i kilogramów!! To będziesz mieć zajęcie w kuchni ;)))
aim25
17 lutego 2012, 09:59to czekamy na fotkę mebli jak się prezentują:)
kl4ra
17 lutego 2012, 08:57no to dobrze, bo ja w ciąży tyłam prawie 1 kg tygodniowo :D i uzbierało się 23 kg na całą ciążę ;) heh a orzeszki na 100% pójdą mi na zdrowie, na pewno :D