Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień stracony


No cóż, tydzień temu było kilogram mniej. Już sam nie wiem czy się nie pomyliłem, przypadkiem. Mam dwie wagi. Każda pokazuje co innego. Muszę kupić trzecią. Przede mną weekend. Znowu masa ciała wzrośnie. Obserwuję (od lat) dziwne zjawisko. W piątek rano moja masa ciała jest najmniejsza. W sobotę rano jest kilogram więcej. Jeśli przez sobotę i niedzielę nie przybywa to sukces. W poniedziałek zaczyna się spadek. Tak do piątku. Jem według diety. Zmieniam co prawda posiłki w zależności od sytuacji, np. we wtorek jem środowy obiad, a w czwartek wtorkowy itp. Nie wpływa to na dzienne dostarczanie kalorii. Zgadzam się z teorią, która mówi, że przy permanentnym odchudzaniu organizm przystosowuje się do sytuacji i "wyciąga" więcej kalorii z posiłków. To mogę zaobserwować na sobie. Często pomijam podwieczorek bo np. koliduje z treningiem, a wieczorem staram się nie jeść. Teraz jestem przeziębiony i wczoraj pominąłem trening. Mam nadzieję, że w niedzielę rano odrobię. I to tyle.

  • fitnessmania

    fitnessmania

    19 marca 2017, 10:29

    Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally

  • asiul123

    asiul123

    13 marca 2015, 08:48

    Mysle ze nie powinienes pomijac posilkow. Te ktore koliduja z treningiem to ok, rozumiem, ale pozostale powinienes jesc. Dieta ma to do siebie ze przyzwyczajasz organizm do takich samych mniej wiecej porcji kalorii o tych samych godzinach. Jak mu zabierzesz posilek to zacznie znowu robic rezerwy na nastepne brakujace porcje energii.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.