No cóż, świąteczny upadek zrobił spustoszenie. Przede wszystkim zaburzył rytm. Alkohol pomógł w tym wydatnie. Już wracam do ćwiczeń i diety. Jeszcze tylko Sylwester i będzie dobrze. Do końca przyszłego roku będzie OK.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.