To znowu ja.
Bez nawet najmniejszego sukcesu, czy jakiejkolwiek poprawy...
Zero diety, zero ćwiczeń.
Już dawno się nie ważyłam, ale widzę za duże uda i brzuch.
Koniec wymówek. Zaczynam.
Za miesiąc będę wyglądać lepiej.
PS. Bardzo dużo moich znajomych zaczęło o siebie dbać (basen, siłownia, bieganie). Przecież nie chcę zostać jedyną 'przy kości' w towarzystwie ;)
Za miesiąc, na walentynki, po sesji, chcę wyglądać lepiej niż teraz.
ToBeMyself
14 stycznia 2014, 21:10Trzymam kciuki i polecam metodę małych kroczków. Uda się, musi :)
Angela104
14 stycznia 2014, 01:41No to powodzenia ;) I trzymam kciuki ;P