Powiedzcie mi kochane,co jest grane?
O kurcze,ale mi się zrymowało.
Ale do rzeczy-ćwiczę na orbitreku już trzy tygodnie.
W ciągu tego czasu miałam 3 dni przerwy-ale takich pojedynczych-raz w tygodniu.
Codziennie chodzę sobie godzinkę,
A w ciągu tego czasu spalam 300-340 cal.
I co?
I zamiast chudnąć ja przytyłam.
Wprawdzie z dietą bywało różnie,muszę się zdecydowanie bardziej zmobilizować,ale mimo wszystko...
Centymetry stoją w miejscu-spejalnie dzisiaj się zmierzyłam(tylko w biuście i pod nim zleciało po 1cm).
A waga poszła w górę w ciągu ostatnich 2 dni.
Co robić?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MamaJowitki
20 lutego 2014, 07:47to nie tylko o spadanie wagi chodzi ale ogolnie zdrowotnie, nie chce zrobic sobie krzywdy na najblizszej wizycie skonsultuje sie z lekarzem
Idziulka1971
28 stycznia 2014, 12:03Cena na moją skromna kieszeń ok. 2400zł za wszystko. Wpis z 23 stycznia mówi o przygodach z wnoszeniem kanapy, jeśli masz ochotę poczytaj ;)
vitaliaminus
27 stycznia 2014, 15:47Myślę, że najważniejsze trzymać się diety. Ja nawet jak trenowałam czy ciężko pracowałam w ruchu i z wielkim obciążeniem to bez diety tyłam, zaś na odwrót gdzie nie ćwiczyłam a jadłam wg zaleceń to chudłam szybciutko. Ćwiczenia + dieta daje sukces ale wydaje mi się, że ćwiczenia dużo nie pomogą bez diety, coś na pewno ale nie znacznie.
Idziulka1971
27 stycznia 2014, 08:22Meble kupiłam w sieciówce "Bodzio Meble"
misiek19851985
26 stycznia 2014, 20:59póki co jeszcze nie zaczęłam kopenhaskiej, waga w koncu się trochę ruszyła, bo ostatnio płatała mi takie figle ;( ((
misiek19851985
24 stycznia 2014, 13:41cześć słoneczkoo ;) my to się chyba zestarzejemy i dalej będziemy tkwić na vit ;) już mineło tyle czasu a my dalej się odchudzamy ;) Co do mnie, doszłam do 98...8 kg na diecie MŻ, potem z 89,9 zeszłam na 83,9 dzięki kopenhaskiej i kolejne 3 również na MŻ, chociaż po świętach te 3 wróciły i walczę znów...Od jutra chcę przejść na 13 dniową, ewentualnie od poniedzialku. Zobaczę jeszcze ;) A co ćwiczyłam? nic ;( Tzn jestem w domu z 3 letnią córeczką, więc mam co robić. Do tego we wtorki chodzę do pracy i ostro pracuję ;) W piątki chodzę do pracy 8-12 i 17-22 więc tyle moich ćwiczen. Do tego są takie dni w m-cu (kiedy zjeżdżam do Pl), że nie śpię nocami tylko sprzątam dom, robimy remonty itd. Wszystko co zdążymy zrobić przez 3 dni. W ten sposób chcemy nadrobić każdy dzień poza domem ;(
misiek19851985
23 stycznia 2014, 23:25u mnie to samo, z dnia na dzie waga idzie w górę, mimo diety...Ręce opadają. U mnie podejrzewam zatrzymanie wody. A w Twoim wypadku, to może przyrost mięśni?
grazia66
23 stycznia 2014, 19:59a jakie masz tętno podczas ćwiczeń ? bo może za niskie i nie spalasz efektywnie kalorii a jedynie wyrabiasz kondycję ? to + brak zbilansowanej diety może być przyczyną :( nie denerwuj się tylko spokojnie się zastanów ;) bo przyczyn może być wiele, może za mało sypiasz, nie pilnujesz pór posiłków, źle je bilasujesz ? kiedyś miałam podobnie i jak zaczęłam jeść rybę nie raz w tygodniu tylko 3-2 razy, poza tym pilnowałam swojego 1350 kalorii dziennie, to waga ruszyła ;)
alicja205
23 stycznia 2014, 08:12Miałam podobnie gdy zaczęłam przygodę z kijkami. Wydawało mi się, że przy takiej ilości ruchu powinnam chudnąć. Tymczasem waga zatrzymała się i ani rusz. A czasem nawet wzrastała (dodam, że jeździłam też na rowerze wtedy). No i jak to mozliwe? Zaczęłam chudnąc jak zaczęłam pić bardzo duże ilości wody (ponad 3 litry dziennie) oraz faktycznie pilnowac diety 1200 kalorii. No i ruch.. taki do totalnego umęczenia.. Nie taki na "pół gwizdka", ale tyle ile dałam radę.. w ciągu tygodnia robiłam ponad 30 km na kijkach i wracałam mokra.. Byc może to co w tej chwili robisz to zdecydowanie za mało..? Trzymam kciuki za Ciebie :) Pozdrawiam cieplutko
jolakosa
23 stycznia 2014, 08:05Bo na nim to trzeba nie chodzić A biegać i spocić się jak świnka żeby wyglądać jak .... :-) skończ sama