Nieśmiało miałam nadzieję na chociaż 69,9, byle było te 6, a tu proszę - 69,1 kg! Bardzo mnie to zmotywowało. To bardzo dobrze, bo przede mną trudny okres - wrzesień upłynie mi pod znakiem różnych wyjazdów. A te, w moim przypadku, nie sprzyjają trzymaniu diety, rozregulowują mnie. Oby nie tym razem! Między innymi z tego powodu moim celem na koniec września jest 68 kg - zdaję sobie sprawę, że ten miesiąc z dietetyczno-ćwiczeniowego punktu widzenia będzie dla mnie trudny.
Dziś znów udany, choć nieco zalatany dzień. Ładnie jadłam, m. in. takie coś:
czyli: smażone tofu, kasza jaglana, trio warzywne i papryka
i poćwiczyłam.
Kalorii wyszło w sumie sporo, bo 1666. Ale ciul tam, jadłam same zdrowe rzeczy.
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 10:24Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
mariasch
8 września 2014, 20:13ojjjj a jak ja bym chciała ujrzeć 6 z przodu:) Piękny spadek tak 3 mać:)
zawsze_wiosna
3 września 2014, 22:47Oj jak ja bym chciała ujrzeć tą 6 z przodu :) powodzenia :)