Jest w moim życiu pewien oszust. Kłamca. Łgarz. Ja mu mówię "lustereczko powiedz przecie..." a on mówi "Wstydu nie ma". A później nie wiedzieć kiedy ktoś robi zdjęcie. I proszę. Czarno na białym wszystko wypływa. I człowiek zastanawia się: jak ja tak naprawdę wyglądam? Jak mnie widzą inni? Czy tak jak na zdjęciu czy tak jak ja siebie w lustrze?
Niestety obstawiam się, że to drugie. Natknęłam się bowiem w moim życiu na lustra (zwłaszcza w przebieralniach i na siłowni), które nie bały się tego, że mimo grożących mi za to przewinienie 7. lat nieszczęścia, mogę je stłuc. I waliły prawdę prosto z mostu.
Aż odechciewało się patrzeć. Kupować ubrań i ćwiczyć. Zwłaszcza to ostatnie, bo gdy na sali pełnej kobiet spoglądałam w lustro, miałam ochotę zwinąć się w kulkę, na którą i tak już wyglądałam.
Dziś jednak było inaczej.
Dziś był ...
Dzień IV
I w końcu poszłam na zumbę. Mimo okropnego bólu głowy udało mi się wytrzymać. I to wytrzymać ze swoim odbiciem, bo stałam w pierwszym rzędzie i nie odwracałam wzroku. Brawo ja!
Dieta utrzymana bez ani jednego odstępstwa :) Jutrzejsze menu wreszcie prezentuje się smacznie.
A jak Wy się czujecie w połowie tygodnia? Patrzyłyście dziś w lustro?
angelisia69
11 maja 2017, 06:11hehe dystans do siebie-to najwazniejsze ;-) Brawa za decyzje o zumbie,w koncu kazdy od czegos zaczynal i budowal swoje cialo ;-)
Skrytozerca
11 maja 2017, 08:00Eh jeszcze pół roku temu bez zumby lub siłowni to sobie dnia nie wyobrażałam:) Mam nadzieję, że to był pierwszy krok i szybko wrócę też do ukochanej siłowni, bo tam jednak czuję się najlepiej.
Estysia
10 maja 2017, 23:50Gratuluję konsekwencji! Co do mnie - też JESZCZE nie podoba mi się to, co widzę w lustrze. Ale zmienimy to, zmienimy!
Skrytozerca
11 maja 2017, 08:03Ja uznam, że jest dobrze, jak zdjęcie będzie mnie zadowalać. Oszustowi nie wierze już;p
VITALIJKA1986
10 maja 2017, 23:47Brawo Ty!!Super , ze nadal walczysz!Nie poddawaj sie! Walcz i zobaczymy jakie efekty otrzymamy 31 Maja!!:D Tak dla nas samych musimy powalczyc zeby zobaczyc , ze sie da!!!:D Dasz Rade!Dasz Rade! Dasz Rade!!!:D Pozdrawiam
Skrytozerca
11 maja 2017, 08:02Bo jak nie my to kto - zawsze mam w głowie tą piosenkę ;) Ja na wagę wlezę już jutro, bo muszę ją zweryfikować, aby mi plan diety pod nią rozpisali. Nie nastrajam się jednak na mocy spadek, ale grunt, że coraz lepiej czuję się ze sobą :)