no i pierwszy tydzień roku szkolnego za nami :) troszkę zaniedbałam mój pamietnik, ale poprawię się :) waga waha się w granicach 86-87. co do jedzienia, to ciężko. :P
śniadanie :
2 kromeczki zytnio-razowego z szynką drobiową ogórkiem kiszonym i kieczupem
obiad:
coś na kształt leczo, lecz było to pokrojone mieso z kurcaka z papryką i sosem
kolacja:
na razie nie planuję, ale zobaczymy w praniu
dodatki :
paczka czitosów keczupowych, lód.
wczoraj zawaliłam bo zjadłam na noc nalesnika :/ ale dzisiaj nie popełnię tego błędu ;* buziaki :*
oleskaaa
7 września 2009, 15:45Mmm... Cheetosy... Cały weekend się objadałam...
lazurowo
5 września 2009, 17:02ach te czitosy mnie też czesto kusza ale staram sobie wtedy przypomniec ile mnie to na silowni kosztuje wysilku i zazwyczaj pomaga, chyba e sa takie dni jak dzis to nic nie pomaga:(