no, fajnie. waga sie trzyma, w sumie to ostatnie dni, mało dietkowe były, ale ok. dzisiaj trening był- masakra, nigdy sie tak nie zmęczyłam. 6 weidera zrobiona.
co do jedzenia :
śniadanie: jajko na twardo
II śniadanie ( to obejmuje caly dzień prawie :D ) : kilka szyszek ryżowych z karmelem, duża kawa latte, mc flurry w mc donaldsie
obiad: fasolka po bretońsku
kolacja: kilka łyżek twarożku ze szczypiorkiem. jogurt, jabłko
umoniczka
23 marca 2010, 20:43to dobrze że waga stoi w miejscu, i ja tez dziś fasolkę jadłam. Buziaki