Wróciłam na krótko z domku i hyc! na wagę. A tu niespodzianka: schudłam już 20 kg!!! Jeszcze jeden kg i dojdę do wymarzonych 65 kg !!! A może postawię sobie nowy, jeszcze niższy cel (czytaj: coś koło 63 kg). Jednak najwięcej wagi traci się dzięki ruchowi, a nie diecie ! Jem wszystko, tylko niezbyt dużo, ale ile się naschylam przy plewieniu i podlewaniu i kopaniu i grabieniu - tych spalonych kalorii nikt nie jest w stanie zliczyć. A czeka nas jeszcze przewóz rowerów na działkę - tylko cień ze mnie zostanie.
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymajcie kciuki, żebym doszła do tych 65 kg.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bezkonserwantow
17 maja 2008, 22:21pięknie ci spada!!!!
mikrobik
15 maja 2008, 11:51Grill bez piwa dla mnie nie istnieje. Cały rok o piwie nie pamiętam za to.... Wybór mam tylko jeden albo rozkosze podniebienia albo super linia. Jak myślisz co wybiorę?
mikrobik
15 maja 2008, 07:51Zdjęć mam całą masę, ale przecież nie będę Was "zanudzała" swoimi portretami. Aż taki narcyz to ja nie jestem.
merlinka54
14 maja 2008, 22:46ale nie przecholuj ...... ja mam troszeczkę inną figurę biodra 101, talia 78, piersi 95, a uda grubiutkie ..... przed Świetami ważyłam 65,8 ale po Świętach waga poszła w górę aż do 67 kg i tak zostało ....... pozdrawiam serdecznie. Wanda
MaryJanee
14 maja 2008, 08:27Ale Ci zazdroszczę tego prawie osiagnietego celu...u mnie jakos ostatnio nieciekawie z dietą. Miałam sporo stresów i sobie podjadałam...jakis kg więcej na wadze teraz mam :(( ale staram sie wrocic do diety i w końcu zaczac chudnąć :) Pozdrawiam
mikrobik
14 maja 2008, 08:00Przecieram oczy i prawie nie wierzę. Jednak to co niemożliwe okazało się całkiem do wykonania. Taka jestem z Ciebie dumna jakby to był mój własny wyczyn. U mnie niestety zastój wagowy do czego się sama przyczyniam. W stosunku do tej wykazanej na nowej wadze jest +3kg i nie mogę się zmobilizować aby próbować je zrzucić. Niestety nie mam nic do kopania, pielenia itp. Rower na leśnej działce i chyba muszę zafundować sobie nowy na miejscu. Pozdrawiam Maryla
basiasi
13 maja 2008, 23:29Jeszcze tylko 1 kg to tyle co nic ...gratuluję pozdrawiam
dziejka
13 maja 2008, 22:52Tak, tak ,życzę Ci tego. Ogródek lepszy niż siłownia. Cel już prawie osiągnęłaś ,brawo. Pozdrawiam