Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tyle mnie


ubyło, że nawet mnie nie widać w pamiętnikach :-))))
Nie bylo mnie, bo już mam wszystkie prezenty, mam napisane kartki na Święta, mam plan pracy na dwa tygodnie, a oprócz tego codziennie chodzę na masaż pleców , a raz dałam się namówić na odchudzający masaż brzucha i od tej pory nie mogę siedzieć, gumka od majtek powoduje ból, nie mogę się gimnastykować, nic nie mogę. W życiu nie wyobrażalam sobie, ze to szczypanie tak może boleć. A na pupę też taki masaż by się przydał. Tyle, że trzeba wziąć z dziesięć zabiegów na każdą część ciała - chyba tego nie wytrzymam
Zamiast masaży mam: sześć okien do umycia ( cwiczenia mięśni barku), wyszorować muszę schody, wyprac firany i je powiesić (świetne ćwiczenie rozciągające), posprzątać na klęczkach łazienke i WC (dobrze działa na mięśnie brzucha), zrobić zakupy spożywcze ( to zamiast sztangi), ubrać choinkę ( doskonałe ćwiczenie na pamięć: gdzie są te wszystkie ozdoby?). Powinnam się cieszyć na te dwa przedświateczne tygodnie, wyobrażając sobie rezultaty .
I się cieszę ....
I na tę sukienkę , którą sobie kupiłam na Święta...
I na przyjazd dzieci
I na pokazanie domku dzieciom
I na wszystkie niespodzianki, które niesie swiąteczny czas.
PS. W niedzielę nie pracuję, ale za to mam trzy sesje gimnastyczne: rozciąganie, brzuszki i obręcz barkowa.
Pozdrawiam wszystkie koleżanki - przedświatecznie !!!
  • Helenka

    Helenka

    13 grudnia 2007, 14:03

    Miło..:))że do mnie wpadłaś z odwiedzinami.Poczytam Twój pamiętnik w wolnej chwili..Dobrze to ujełaś:) przed świętami każda z nas ma darmową gimnastykę na wszystkie partie ciała ha ha ha POzdrawiam Tes <img src=http://img526.imageshack.us/img526/6092/33ec3.gif>

  • mikrobik

    mikrobik

    13 grudnia 2007, 10:53

    To jeszcze raz ja. Zapomnialam sie spytac o to ciasto, za ktorym tak teskni cala rodzina czyli o Lumumbe. Jezeli to nie tajemnica czy mozesz zdradzic przepis? Pozdrawiam - Maryla

  • mikrobik

    mikrobik

    11 grudnia 2007, 13:55

    Twoje slowa sa jak miod na moja dusze. Oczywiscie, ze jest mnie mniej i to duzo. Laska ze mnie moze noca jak nie widac niestety uplywu mijajacego czasu. Zdjec nie zamieszczam nie dlatego, ze nie chce, ale dlatego, ze NIE POTRAFIE tego robic. Jedyne zdjecie kota wkleila mi corka, ktora jest chyba jeszcze bardziej zajeta niz ja (o ile to mozliwe) i nie mieszka juz od dawna z nami. Obiecuje solennie nauczyc sie w wolnej chwili. Jezeli nie wierzysz przedstawiam Ci moj rozklad dnia: 1. godz. 5 min. 15 - pobudka 2. godz. 6 30 - wyjazd do pracy 3. godz.15 30 - koniec pracy 4. ok. godz. 18 - powrot z pracy do domu. A reszta doby? To juz czas na wlasciwe zycie, czyli zakupy, pranie, gotowanie, sprzatanie i inne rownie fascynujace zajecia. Nie podaje tu innych dodatkowych obowiazkow. Haniu! Ja codziennie padam do lozka niedlugo po dobranocce jak wszystkie grzeczne dzieci.Zapomnialam o pracy w weekendy (przecietnie 2x w miesiacu sobota+niedziela). Trudno raczej sie dziwic, ze ja naprawde chce byc na emeryturze. Pozdrawiam _ Maryla

  • merlinka54

    merlinka54

    10 grudnia 2007, 23:18

    jestem .... Wanda

  • jbklima

    jbklima

    9 grudnia 2007, 17:40

    kochana,wszystkich tych masazy Tobie zazdroszczę i namawiam Ciebie skorzystaj za wszystkiego co Ci się nadaży.....trochę cierpienia nie zaszkodzi...wytrzymasz...i będziesz bardziej doświadczona.Ja też sobie znalazłam w Srodzie,żeby daleko nie jeżdzić tj tylko 15km....taki rolonmasaż i zaraz po Nowym Roku zaczynam....pewnie,w grupie łatwiej ale tu nie mam chętnej ,pojade sama. Takich gruntownych porządków to ja nie robię bo jest to niemożliwe...dom dla nas jest za duży i po kolei każde pomieszczenie trzeba sprzątać przez cały rok....powoli...Nigdy nie umałybym na raz 13 okien....dobrze,że prawie nie mamy firan...i dywanów,,,pa.

  • mikrobik

    mikrobik

    9 grudnia 2007, 17:22

    Rzeczywiscie ostatnio jakby troche waga ruszyla w sposob bardziej widoczny, ale nie łudzę się, ze w święta już tak różowo nie będzie. Jak pewnie prawie my wszystkie planuję dietkowy luz. W tym roku nie bardzo mam czas na przedświąteczne szaleństwa sprzątaniowo-kulinarne .Jak kiedyś pisałam w swoim pamiętniku wypada mi w wigilię i 1 dzień praca w szpitalu. Poza tym w ciągu ostatniego czasu miałam zajęte prawie wszystkie weekendy. Wolny mam ten i przed samymi świętami. Spojrzałam na Twój pasek i uzmysłowiłam sobie, że osiągnęłaś właśnie mój plan spadku wagi.Robię co mogę ze swoją skórą. Funduję jej różnego typu zabiegi,kremy, maseczki, ale jak narazie domowe i nie jest b. źle biorąc pod uwagę spadek wagi.Na bardziej profesjonalne - nie mam czasu. Pewnie bardziej wezmę się za siebie za owe magiczne 3,5 miesiąca kiedy będę na nieustającym urlopie. Pozdrawiam i nie daj się zwariować tym szorowaniom, pucowaniom i tym wszystkim zajęciom przedświątecznym, które chyba trochę jednak lubimy - Maryla

  • Hejho

    Hejho

    9 grudnia 2007, 17:14

    plany przedświąteczne. Niestety to sprzatanie zajmuje tyle czasu... Pozdrowienia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.