Jest tragicznie. Niby od ubieglego tygodnia schudlam 1 kg, ale waga stanęła w miejscu i ani drgnie. Wczoraj bylam na pieszym rajdzie 10 km po lasach, dzis znowu grabienie tych opadlych lisci na działce, ale efekt zerowy.
Ale najgorsze, że stracilam ochote na to pichcenie i zaczelam jesc to, co gotuję na obiad mężowi: rosołek i kurczaczek, wczoraj kluski i troche gulaszu, a jak pomysle o smażonych warzywach, to żyć mi się odechciewa. Mam też straszny apetyt na słodkie, a za kawałek czekolady to chyba bym rok życia oddała. Tak, jakby całą silną wolę diabli wzięli. Ciągle się usprawiedliwiam, że jedna krówka nie zaszkodzi, ale od poniedziałku zjadłam ich już ze 20 szt. Zamiast jabłek. Wieczorami wstaję i robie sobie dokładkę do kolacji: pół bułeczki, ale bez tego nie moge zasnąć. Czyżby kryzys ?????
Jak z niego wyjść, drogie moje "koleżanki w głodzie" ?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mikrobik
21 listopada 2007, 12:56Dlaczego sie nie odzywasz? - Maryla
merlinka54
19 listopada 2007, 10:36No moja kochana, bułeczka przed snem to zbrodnia, należy Ci się lanie, zresztą mnie też...... ja też nagrzeszyłam ... według mnie uratuje cię woda, pij wodę mineralną małymi porcjami, kiedy jesteś w domu, woda powinna zaspokoi głód .... trzymam kciuki,żeby się udało Pozdrawiam.Wanda
dieta258
18 listopada 2007, 11:49będzie żadnego kryzyzsu jak weźmiesz się w garść. Ja też czasami zjadam to co mąż ale tylko odrobinę, zamiast słodyczy możesz upiec jabłko z miodem i cynamonem i zjeść na kolację To Ci nie zaszkodzi. Ja jeżeli mnie coś kusi to po prostu wychodzę z kuchni a jak zapomnę o jedzeniu to wracam ale już wtedy nie chce mi się jeść. Szkoda tego co już osiągnęłaś. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam Barbara.
mikrobik
18 listopada 2007, 08:20Haniu! Nie rob mi tego.Bylas pierwsza osoba, ktora sie do mnie milo odezwala i jestes moim dopingiem.Wydaje mi sie rowniez, ze nic na sile.Wynika chyba z tego koniecznosc kilkudniowej przerwy, ale tak bez przesadnego objadania sie. Ja tez tak robie jak mam dosyc tych zdrowosci. Kto powiedzal, ze efekt musi byc np.20 stycznia, a nie 28 lutego? Jednoczesnie mam przekonanie, ze w naszym przypadku kontrolowac wage musimy zawsze.Ja czasem zjadam 1 KAWALEK ciasta lub czekolady. Trzymam kciuki za silna wole - Maryla
bezkonserwantow
17 listopada 2007, 21:16och 1 kg, to całkiem dużo:)
kinga53
17 listopada 2007, 20:43Tylko brak silnej woli w postanowieniu Nie możesz tak postępować koleżanka ma rację musisz się zmobilizować i odrzucić wszystkie nie porządane grzeszki Ty to robisz świadomie Można zjeść kosteczkę czekolady lub cukierka ale to musi być wszystko pod kontrolą Nie ma co się załamywać tylko wrucić na właściwy tor i konsekwentnie dążyć do wytyczonego przez Ciebie celu Zajrzę jeszcze do Ciebie i zobaczę Twoje postępy Pozdrowienia Ewka
merana
17 listopada 2007, 18:37No dziwne jak tak podjadasz to waga nie drgnie a tą stronę. Wręcz przeciwnie może nawet w odwrotną. Powiedz nie tłustemu i słodyczom. I bierz się za jabłka :)) Więcej silnej woli. Trzymam kciuki. pa.