Tak jak w tytule, pisałam w ostatnim czy przed ostatnim wpisie że mam zamiar ćwiczyć skalpel i BFBM naprzemiennie i jak dotąd plan wykonuje. Zaczęłam od soboty i tak, dzisiaj mam za sobą po dwa dni każdego programu. Chociaż muszę się przyznać że pierwszy Skalpel był zrobiony z małymi potknięciami ale wiadomo pierwszy raz, przymknęłam oko, dałam z siebie ile mogłam. Super uczycie jak jestem taka zmachana, zdyszana, i zlana potem jak po BFBM.
Wiem że warto bo już coś tam zaczynam po sobie widzieć że ciało się zmienia, a i nie ma problemu żeby podbiec na autobus, to też jest bardzo fajne :)
A na dodatek wczoraj, kolega mojego K. który przyszedł do nas w odwiedziny, zaraz po przyjściu, wystrzelił do mnie " O matko jak ty schudłaś, odchudzasz się?.. Wyglądasz jak sarna po zimie " Tekst o sarnie zwalił mnie z nóg , ale miło mi się zrobiło, aż od razu banan na twarzy się pojawił. Zresztą co wam będe mówić same wiecie jak to jest ;)
W tym tygodniu chciałabym dać z siebie max tak pod względem jedzenia jak i ćwiczeń ( w sumie nawet bardziej ćwiczeń)
Dam rade a co ;)
Buzkiii :)
Marikesz
26 marca 2013, 23:49trzymam kciuki :)
rynkaa
26 marca 2013, 23:34oczywiście, że dasz radę, wierzę w to :)