Bałam się troszkę tego dnia nie ukrywam. Myślałam sobie że staram się staram a pewnie waga jak na złość pokaże mi że nic nie spadło.
A tu niespodzianka - 1,5 kg
Niby mała liczba i nie waga jest najważniejsza ale radość wielka jak się widzi że wysiłki przynoszą efekty.
Teraz dostałam jeszcze większego kopa. Dziewczyny ja nie pamiętam już kiedy tyle ważyłam, może na początku liceum a może i nie. A od tej wagi już bardzo blisko do 66 i tak dalej i tak dalej.
Dzisiaj zaczynam nowy plan ćwiczeniowy, jeszcze nie wiem czy zacząć od Ewy czy BFBM Jilian. Tak czy tak czuje że dostane w kość ale nie poddam się już teraz na pewno. Mam takie małe postanowienie od miesiąca, że jak pojadę do domu na święta (po ponad miesiącu nieobecności) chciałabym żeby ktoś zauważył że coś tam ze sobą robię.
Wklejam małe porównanie wizualne przed i po miesiącu ćwiczeń. Robione są przy różnym świetle ale tak wyszło ;)
Zdjęcia po lewej są z 15.02 a po prawej z 23.03 czyli dzisiaj.
Czytałam ostatnio wpis którejś z vitalijek która pisała że jej chłopak nie doceniał jak chudła 5, 10 czy 15 kilo tylko ciągle domagał się więcej a ze zdjęć widziałam ze dziewczyna wyglądała już na prawdę zaje***cie. Dzisiaj rano dostałam kolejny dowód na to ze mój K to mój skarb bo po takim małym spadku jak 1,5 kg potrafił mi juz powiedzieć że podoba mu się to jak się zmieniam ;)
Buziaki, kochane ;)
Samborr
23 kwietnia 2013, 22:57Fajna przerwa między udami się zrobiła, widac efekty jak fiks :)
veronica12345
23 marca 2013, 14:54Ale brzuszek! Marzenie ; )
dadziakowska
23 marca 2013, 10:08świetnie ! i jaka pupa ;-)
jelizawieta1992
23 marca 2013, 09:59Gratuluję wytrwałości, bardzo ładnie wyglądasz:) Polecam BFBM chociaż, czasami bedziesz czuła jakbys miała wypluć płuca:P
aannxx
23 marca 2013, 09:59Piękne efekty:)