Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pora się do czegoś przyznać...


Skończyły się przelewki... Nie ma co się oszukiwać. Nie mogę też oszukiwać Was... No więc moja pseudodieta wygląda w tym momencie tak, że... wstaję, jem piękne dietetyczne śniadanie, później na drugie śniadanie równie dietetyczny koktajl owocowo - białkowy, a później zaczynają się schody... Na obiad zjadam za dużo, w dodatku codziennie mam ochotę na słodkie a na kolację zazwyczaj jem już cokolwiek... Ja wiem, że nie ma wytłumaczenia dla mojego postępowania i wcale nie mam zamiaru się w żaden sposób usprawiedliwiać... Po prostu dałam dupy.


O motywacjo gdzie jesteś????
Nawet nie wiecie jak mi głupio, że znowu nawaliłam... 
Może skopiecie mi tyłek i wreszcie się ogarnę?
Postaram się od jutra. Obiecuję.

Ze spraw innych, niemniej ważnych... Z pracą nadal lipa, decyzja o wyjeździe na 99% podjęta, bilety na 28 kwietnia zakupione... Załatwiam coś cały czas aby wszystko dopiąć na ostatni guzik i nie zostawić tutaj jakichś nieuregulowanych spraw.
Boję się...
Boję się tych wszystkich zmian, które czekają na mnie i moją rodzinę.
Nie bardzo to wszystko jeszcze do mnie dociera.
Mam milion obaw ale i tyle samo nadziei na lepsze.

Co jeszcze?
Aura nas nie rozpieszcza, nie sprzyja również diecie i mojemu samopoczuciu.


A na moją wiosenną deprechę jest chyba tylko jedna rada:


Pokochać siebie i zacząć się cieszyć z małych sukcesów:)
  • gosiaceg

    gosiaceg

    25 marca 2013, 06:11

    Normalnie jak u mnie. Cały dzień wyliczam, pięknie dietkuję a po południu jakby we mnie szatamn wskoczył i wszystko pierdzielę. A tekst i do mnie się tyczy...mam ochotę czasem tak sobie... :) Powodzenia dla Ciebie i mnie! Motywacyjko wracaj do nas!

  • xxsloneczkoxx

    xxsloneczkoxx

    24 marca 2013, 10:22

    Wiem co czujesz sama ostatnio nawalałam cały czas... ja to zganiam na tą pogode poprostu ona nam zabiera motywacje...

  • Megan1983

    Megan1983

    24 marca 2013, 10:16

    no kochana nie łam się - przełam się hehehe... głowa do góry :) będzie dobrze!

  • MalinowaMama

    MalinowaMama

    24 marca 2013, 07:38

    Wyjeżdżasz do uk. już doczytałąm.Macie załatwioną już prace. Ja z mężem byłam 6 lat w uk. Teraz też tam ciężko z pracą, znajomi piszą że zaczął sie kryzys i coraz to mnie pracy. My wróciłiśmy z uk do pl pod koniec listopada.

  • Sylwunia54

    Sylwunia54

    24 marca 2013, 07:37

    Raz z górki raz pod górkę.. Spinaj dupeczke i wracaj na dobra drogę.. Co do wyjazdu dosyć szybko się zdecydowaliśmy.. Podziwiam ale cieszę się.. Do odważnych świat należy :**

  • MalinowaMama

    MalinowaMama

    24 marca 2013, 07:34

    Do roboty i brac sie za diete. a gdzie wyjeżdżacie ? powodzenia.

  • moniq1989

    moniq1989

    23 marca 2013, 23:57

    Lubię te Twoje podsumowanie. U mnie jest tak samo. Pozdrawiam ciepło!

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    23 marca 2013, 23:21

    znam to mam tak samo!! ta pogoda mnie dobija...ehhh!!! nie mozemy sie poddawac!!

  • szenyzi

    szenyzi

    23 marca 2013, 23:01

    witaj w moim świecie. pieknie zaczynam i źle koncze nie jestes sama!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.